Plemię Tetydy: część 2
Rozdział 10: Megan, poznaj Herę!
Megan milczy przez większą część drogi powrotnej do mojego mieszkania po tym, jak opuściliśmy dom Carla, i chociaż jestem ciekaw, co ona myśli, jest to dla mnie również okazja, by przeanalizować niektóre z moich własnych myśli. Wiele się zmieniło dla nas wszystkich w bardzo krótkim czasie.
Zostawiliśmy Sonię z Carlem, obiecał, że zabierze ją do domu, gdy skończą ostatnią „umowę biznesową”. Carl zawiera osobistą umowę z Sonią, aby pracować na pełny etat jako osobista trenerka fitness i diety, ochroniarz i oczywiście usługi stadniny podczas wyjazdu w trasę. Nie jestem pewien, w jaki sposób umowa prawnie obejmowałaby to drugie rozwiązanie. Nie jestem też pewien, skąd ma pieniądze, aby zapłacić mu pełny etat. Nie wiedziałem nawet, że ma pieniądze, o których mogłaby mówić, dopóki to się nie wydarzyło, a wszystko to miało miejsce mniej więcej w zeszłym tygodniu.
Sonia pracowała jako modelka do nagości, tancerka i artystka, ale jest też wokalistką popowego zespołu, którego nazwy nie będę tu zdradzać. Przez kilka lat było to bardziej hobby niż zawód, ale w zeszłym roku nagle coś się ruszyło – nie tyle w Stanach Zjednoczonych, ile w Azji Wschodniej. Wiosną spędzili kilka miesięcy w trasie koncertowej po Filipinach, Wietnamie, Chinach, Japonii i Korei Południowej, co zakończyło się szokującym sukcesem. Teraz mają kontrakt płytowy i za kilka tygodni zaczną montować swój pierwszy komercyjny album. Kiedy to się skończy, zorganizowali kolejną trasę po tym samym regionie tej jesieni. Więc pieniądze gdzieś tam są. Carl będzie miał Sonię tak muskularną i twardą, jak tylko może być naturalna kobieta, przynajmniej w czasie pozostałym do trasy, ponieważ jej kostium sceniczny podkreśli ją jako silną, zastraszająco erotyczną Boginię czarnej kobiecej dominacji. Tamtejsze kulturowe spojrzenie na kobiety jest inne i dlatego szokująca wartość występu Soni jest tak lukratywna: nie wspominając już o tym, że ma ona zabójczy głos o mocy i zasięgu, już i tak nieskazitelnie piękną ciała i twarzy oraz przytłaczająca prezencja sceniczna. Nie widziałem wszystkich filmów z jej ostatniej trasy aż do dzisiejszego ranka, przed wyjazdem, i nie mam wątpliwości, że Sonia będzie wielką gwiazdą w tej części świata, i to wkrótce.
Erotyzm Sonii na scenie nie jest tylko aktem, jest istotą całkowicie i agresywnie seksualną, najwyraźniej we wszystkich aspektach jej życia. Jestem pewien, że w ramach ich biznesowej dyskusji Sonia wyciśnie resztki energii seksualnej Carla po tym, jak zniósł naszą trójkę zeszłej nocy, i albo on zerżnie ją w przyszłym tygodniu, albo ona zerżnie jego. dwa razy dalej. Później wyda ją z powrotem w ręce Henriego, jej cierpliwego, wyrozumiałego, a zarazem gorącego jak diabli partnera.
Wizualizuję razem Carla i Sonię, nagich, intensywnych, bardzo fizycznych i potężnych ludzi. Wątpię, czy ich seks, kiedy są sami, jest choćby w przybliżeniu tak delikatny, jak wspólne ruchanie między Sonią, Megan, mną i Carlem zeszłej nocy. Zaskakuje mnie uczucie ukłucia czegoś podobnego do zazdrości. Nie mam do nich żalu, że są razem, wręcz przeciwnie, akceptuję to. Zachęcam do tego, umożliwiam to, to ja ich przedstawiłem, wiedząc, że od pierwszego wejrzenia byliby zainspirowani do wyjebania sobie mózgów.
To, co wyzwala we mnie tęsknotę, to myśl, że są, kurwa, sami. To już, jak długo, tydzień? (to tydzień, ale wydaje się, że to dłużej) Odkąd spędziłam noc z Carlem sam na sam, albo odkąd zwracał na mnie wyłączną uwagę, gdy pieprzył zmagazynowane nasienie mojego drugiego kochanka z mojej niechlujnej cipki i zastępował ją swoją własną. A odkąd spotkałem Megan i Herę w tym samym tygodniu, spędziłem też niewiele cennego czasu na wyłączność z Taylorem. Co dziwne, brakuje mi tego.
Naprawdę nie narzekam, pod wieloma względami dzielenie się naszą seksualnością jako zespół, jako plemię, jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem w moim życiu. Ostatnie kilka tygodni zrewolucjonizowało moje doświadczenie i mój światopogląd. Wcześniej czasami pieprzyłem Sonię i Henriego w trójkącie, zanim wyjechała na swoją ostatnią trasę koncertową. To było pełne przygód i piękne, i sprawiło, że chciałem więcej. Ale nie było to specjalnie zmieniające życie, Sonia i Henri są ustaloną parą i chociaż ich związek jest szeroko otwarty, są sobie tak samo oddani, jak każda monogamiczna para, którą znam. Uczestniczyłem w już istniejącej strukturze, a nie budowałem nową. W tym samym sensie Taylor, mój główny partner, nigdy nie miał problemu z moim nawykiem przemieszczania się między nim a Carlem. W końcu najpierw poznałem Carla, a kiedy poznałem Taylora, byliśmy raczej FWB niż pełną parą. Żaden facet nie jest typem zaborczym i żaden nie odważył się narzucić mi żadnych roszczeń. Nie wyobrażam sobie życia bez ich obojga.
Ale Carl i Taylor rzadko pieprzyli mnie w tym samym miejscu w tym samym czasie. Przesiadka po tym, jak Carl odkrył jego zamiłowanie do niechlujnych sekund, doprowadziła do mojego wysiłku, by rozwinąć umiejętność dostosowania się do tego, talent trzymania zużytego nasienia Taylora ciasno w mojej cipce, kiedy jadę do domu Carla, żeby mógł ją odepchnąć swoim kutasem. Stałem się w tym dobry i sprawia mi to przyjemność. Niedługo będę za tym tęsknić, przynajmniej na jakiś czas.
To powiedziawszy, tęsknię za intymnością jeden na jeden. Jestem ekshibicjonistą, choreografem seksualnym, którym zwykle się staję, gdy mam w to zaangażowanych towarzyszy, zachwycony obserwowaniem i uczestniczeniem w orgazmach moich najdroższych i wkrótce najdroższych przyjaciół, cenię sobie również ciche przytulanie właśnie ja i mój kochanek, rozmowy do poduszki, dzielenie się marzeniami, radościami i czułościami, które wydają się rozmyte przez wielu świadków. Tuż przed tym, jak przedstawiłem Carla Soni, kiedy ostatni raz spędziliśmy razem noc sam na sam, zaledwie tydzień temu, otworzył się przede mną w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie słyszałem. Po dwóch latach rozwijania naszego związku w końcu zaufał mi na tyle, by wyjawić sekrety swojej przeszłości, swoje lęki, nadzieje, najgłębsze wyobrażenia, którym dotychczas zaprzeczał jego fałszywy męski stoicyzm. Wiedziałem wtedy, że po prostu musi się spotkać i przelecieć Sonię. Wiedziałem, że to będzie dla niego dobre. Nie zdawałem sobie sprawy, jak dobrze. Nie zdawałem sobie też sprawy, jak dobrze to się skończy dla Soni.
Spoglądam na Megan. Może nie chodzi o to, że milczała, może ryk moich własnych myśli zagłuszył wszystko, co chciała powiedzieć. Jest pogrążona w zadumie, jej oczy patrzą przez przednią szybę, ale są skupione w jej głowie. Nagle jej piękna, spokojna twarz wykrzywia się w grymasie.
"Nic ci nie jest?" Pytam. Nie mam pojęcia, jak ona na to wszystko reaguje. Jest taka młoda, niedoświadczona, a jej świat wywrócił się do góry nogami w ciągu kilku dni.
„Właśnie zaczęłam myśleć o tym, że muszę odbyć długą rozmowę z mamą” — wzdycha. „To uderzy w nią jak tona cegieł. To znaczy, było to dla mnie nieoczekiwane, ale przynajmniej wcześniej trochę fantazjowałem. Nic na świecie nie przygotowało jej na to”.
Wiem, co ona ma na myśli. Moje relacje z rodzicami od lat prawie nie istnieją, nie jestem im winien żadnych wyjaśnień ani usprawiedliwień. Z drugiej strony Megan ma oddaną matkę, która ciężko pracowała i poświęcała się w sposób, którego nie jestem w stanie sobie wyobrazić, z nadzieją, że jej córka będzie miała bezpieczne i udane życie, które jej umykało. Wiem tylko tyle, co Megan mi powiedziała, ale są blisko.
– Musisz jej od razu powiedzieć? Jest wysoki.
– Jak tylko będę mogła ją posadzić – kiwa głową. – Może późnym wieczorem, kiedy wrócę z pracy. Chyba będę musiał ją obudzić. Cholera, to będzie dla niej trudne. Ale nie mogę jej okłamywać. Już teraz czuję się źle, że unikam z nią rozmowy, chociaż do tej pory tak naprawdę nie wiedziałbym, co powiedzieć. Jestem dla niej całym światem, kocha mnie i musi poznać prawdziwą prawdę o mnie. Mam nadzieję, że to zaakceptuje, ale nie będzie to dla niej łatwe. Ona ma taki katolicki klimat, wiesz.
– Myślę, że tak – kiwam głową. „Czy myślisz, że to wpływa na to, co myślisz o swoim doświadczeniu?”
"Zupełnie nie!" Nagle się rozjaśnia. „Tethys, poznanie ciebie i Taylora, a teraz Carla, Soni, Henriego i tego wszystkiego… To najlepsza rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przytrafiła! To spełnienie marzeń! Wiem, to dziwny sen, wątpię, czy inne dziewczyny kiedykolwiek go miały, ale przez całe życie chciałem mieć taki związek.
– Um, przynajmniej mam nadzieję, że to związek. Zachowywaliście się jakby tak było. Nienawidziłbym, gdybyś nigdy więcej do mnie nie zadzwoniła.
– Megan, z tego, co wiemy o tobie do tej pory, nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek z nas kiedykolwiek z ciebie zrezygnował – zapewniam ją. „Dopiero odkąd poznałem Taylora, zdałem sobie sprawę, jakiego rodzaju relacji naprawdę chciałem. Myślałem, że moje pragnienie posiadania zarówno Taylora, jak i Carla w tym samym czasie było po prostu dziwnym dziwactwem, ale trochę poczytałem i odkryłem, że są inni ludzie tacy jak my. Wiele powszechnych poglądów na temat poliamorii, a nawet ogólnej rozwiązłości jest mylących. Mam książkę, która może pomóc ci uporządkować pomysły na rozmowę z mamą. Zacząłem myśleć, że tak naprawdę chciałem mieć zwartą, małą, intymną grupę wspólnych partnerów, z których wszyscy mogliby się dzielić. A potem poznałem Sonię, Henriego, Jo i Joe, a potem Herę – nie mogę się doczekać, kiedy ty też ją poznasz – a potem ciebie i wszystko, o czym marzyłem, nabiera kształtu. Tak się cieszę, że jesteś teraz częścią mojego świata, chcę tylko, żebyśmy wszyscy byli ciebie warci!”
Klaszcze w dłonie pod brodą, oczy ma wilgotne. „Myślałem też o tym, co powiedziałem zeszłej nocy, że moje życie się zmieniło i jestem teraz inną osobą. Może tak naprawdę nie jestem inną osobą, może zawsze byłam tą osobą, która walczyła o wydostanie się.
„To może być jedno i drugie” — myślę. „Wszyscy rośniemy i zmieniamy się na wiele sposobów, gdy dorastamy. Dużo się u ciebie działo i stało się to nagle.
„Cóż, niezależnie od tego, jakie były moje plany zawodowe, zmieniły się, wiem o tym” — mówi. „I to jest część tego, co muszę wyjaśnić mojej mamie. Myślę, że chcę studiować wszystkie aspekty zdrowia seksualnego i sprawności fizycznej. Chcę poświęcić swoje życie seksualności, studiować ją, rozumieć i żyć nią!” Gestykuluje szeroko.
W tym momencie wjeżdżam na parking mojego kompleksu apartamentów. Zatrzymuję się w miejscu tuż obok samochodu Megan, może teraz odjechać, jeśli chce.
– Chcesz wejść i porozmawiać o tym trochę więcej? pytam z nadzieją.
„Myślę, że muszę”.
Gdy tylko jesteśmy w środku, ubrania się zdejmują. Robię to od lat, jeśli Megan jest nowa w tym nawyku, na pewno tego nie widać. Mieszkanie ma salon, ale wydaje mi się, że najbardziej naturalnym miejscem do takich rozmów jest moje łóżko. Megan nie wykazuje żadnej niechęci, kiedy kładziemy się, obejmujemy się ramionami i czujemy, jak nasze nagie ciała stykają się ze sobą. Porusza się trochę, poprawiając swoją pozycję, a kiedy jedną ręką obejmuje mój cycek, a drugą spoczywa na brzuchu, rozluźnia się.
„Wiem, że to dużo do przetworzenia” – zaczynam i może to zająć dużo czasu…
„Pieprzyć to!” ona wtrąca się. „Jeśli o mnie chodzi, jest przetworzony. To jest to czego chcę. Pamiętasz, jak przedostatniej nocy z tobą i Taylorem powiedziałem, że nigdy więcej nie chcę jednego na jednego? Cóż, teraz, kiedy jestem tu sam na sam z tobą, myślę, że mimo wszystko nie miałbym nic przeciwko. Myślę, że to, czego naprawdę potrzebuję, to ludzie, czy to jedna osoba, czy tłum, po prostu kochają mnie taką, jaka jestem i są zadowoleni z tego, czego chcę, bez traktowania mnie jak śmiecia”.
– Nikt w naszej grupie nie będzie cię traktował jak śmiecia – przypominam jej. „Możesz zapomnieć o wszystkich bezużytecznych facetach, z którymi się wcześniej umawiałaś. Nawet o nich nie myślisz.
– Nie zrobię tego – kiwa głową. „Myślę, że nawet z Taylorem, Carlem i Sonią nie miałbym czasem nic przeciwko temu, żeby być z nimi sam na sam. Ale nie cały czas. Nawet nie przez większość czasu. Och, kurwa, Tethys, nie mogę uwierzyć, jakie to było ekscytujące, pieprzyć się tam z Taylorem albo Carlem z tobą i Sonią. Nie mogę w to uwierzyć. Naprawdę nie mogę w to uwierzyć. Fantazjowałem o trójkącie i takich tam, ale nie sądziłem, że to będzie takie dobre! To dlatego, że robiłem to z właściwymi ludźmi. A to, że byłeś tam z Taylorem, jeszcze bardziej podnieciło mnie dla Taylora, a to, że ty i Sonia byliście tam z Carlem, jeszcze bardziej podnieciło mnie dla Carla! To było tak, jakbyś dawał mi energię i pragnienie. Powiedziałem, że chcę śpiewać, naprawdę. Chcę śpiewać, siedząc okrakiem na facecie i pieprzyć go w jaja! I ich sperma! Smakowało tak dobrze! Taylor i Carl obaj! Żaden z facetów, których wcześniej obciągałem, nie smakował czegoś takiego, właściwie byli obrzydliwi. Czy Taylor i Carl są maniakami słodkiej spermy, czy co?
Śmieję się. – Właściwie tak myślę. Henri i Joe też smakują wyśmienicie. Myślę, że to warunek przynależności do naszej grupy. Częściowo wynika to z faktu, że są zdrowi, nie palą, prawie nie piją, dobrze się odżywiają i dbają o siebie. To długa droga.
„Myślę, że wszyscy faceci, z którymi się wcześniej spotykałam, byli palaczami, prawdopodobnie pijakami i narkomanami” — marszczy twarz. „Więc prawdopodobnie masz rację. Ale byłem w szoku, jak dobrze było. I tak, naprawdę chciałem się w nim zanurzyć i posmarować nim oraz pachnieć i smakować jak sperma. I nie tylko ich sperma. Ty i Sonia też jesteście pyszne.”
– I ty też, kochanie – odpowiadam. „A jeśli nie będziesz ostrożny, może po prostu będę musiał pobrać kolejną próbkę twojego ekwipunku!”
„Podobnie, kochanie!” ona odpowiada.
Jest z tym tylko jeden problem, inny niż fakt, że powinienem już pracować nad moją sztuką i nie miałem całego dnia na kochanie się z młodą dziewczyną, nieważne jak piękną. Dzisiaj jest również dzień, w którym ma się rozpocząć moja miesiączka i już czuję małe ukłucie w mojej macicy, ponieważ przypuszczam, że wyściółka jest w trakcie złuszczania się i wydalania. Podejrzewam, że za kilka minut będę potrzebować tamponu. Niektóre kobiety nadal lubią seks podczas miesiączki, ja nie. Przez trzy dni w miesiącu nie jestem napalona. Tylko te trzy. Nadal lubię ssać kutasa lub kochać się z kobiecą cipką, ale nie chcę być dotykany między nogami, dopóki to się nie skończy. Jeśli już, to dłoń Megan na moim brzuchu sprawiła, że jestem bardziej świadoma zbliżającego się stanu.
Przekazuję złe wieści Megan, a ona łaskawie je przyjmuje. „Czytałam, że kobiety w małych, prymitywnych społecznościach synchronizują swoje miesiączki” – mówi. „Może my, kobiety, możemy to zrobić, a wtedy mężczyźni będą mieli pecha z nami wszystkimi jednocześnie”.
– Ach, jesteś bardziej okrutny, niż myślałem – chichoczę. Może uda nam się coś takiego wykombinować.
Pieścimy się, całujemy i rozmawiamy jeszcze przez kilka minut, a potem Megan idzie się ubrać i zabrać do pracy.
– Przypomnienie – przypominam jej. – Nadal planujesz wybrać się z nami w niedzielę do Jo i Joe’s?
– Wiesz, że chcę – mówi. „Jestem tym podekscytowany. O to właśnie martwiłem się wcześniej w samochodzie, że może zmienicie zdanie w tej sprawie.
"Nigdy! I jest więcej. W piątek jadę do Hery. Jej matka prawdopodobnie tam będzie, skończę okres i planujemy orgazmować się nawzajem do królestwa spermy. Chcesz iść ze mną i ją poznać? Ona jeszcze o tobie nie wie, ale nie wątpię, że się w tobie zakocha, podobnie jak jej matka!
– Słyszałem o jej matce, prawda? Megan się śmieje. – Czy to fair, że tak na nią naskakuję?
– Ostrzegam ją z wyprzedzeniem. Grasz?
"Jasne!" ona się uśmiecha.
– I sobota – kontynuuję. „Tradycyjnie ćwiczę z Carlem w sobotę rano, a potem idziemy do Hippie Hollow. Joe i Jo tam będą. Od zeszłej soboty myślę, że Sonia będzie u nas stałym gościem. Widziałeś to wideo, ostatnim razem pieprzyli się tam całkiem spektakularnie. Myślę, że przyzwyczają się do tego, jeśli nie zostaną aresztowani. Byłbym szczęśliwy, gdybyś wtedy też mógł z nami pojechać.
"Naprawdę?" prawie skacze na palcach. „O kurwa, to byłoby fantastyczne! Nie będzie tam Taylora? Kiedy znów będę mógł przelecieć Taylora?
„Taylor prawdopodobnie pieprzy Herę w sobotę. Następną szansę dostaniesz w niedzielę na przyjęciu. A potem będzie mnóstwo okazji, dziewczyno!
Megan wychodzi z uśmiechem na twarzy, a ja przygotowuję się na kilka dni pustelniczego życia. Będzie dobry do malowania.
Od sześciu lat stosuję standardowe złożone tabletki antykoncepcyjne i jestem z nich zadowolony. Jasne, muszę pamiętać o ich przyjmowaniu każdego ranka, ale to nigdy nie było problemem. Wcześniej próbowałam zastrzyków antykoncepcyjnych, ale nie podobały mi się skutki uboczne, zwłaszcza zmęczenie i nieprzewidywalne plamienia. Dzięki pigułce mój cykl jest przewidywalny z dokładnością do godziny. Krwawię przez dwa i pół dnia, niezbyt mocno, iw tym czasie mój popęd seksualny spada. Ale potem krwawienie ustaje, moje libido wzrasta i jestem gotowy na przygodę. Mógłbym ustawić według niej swój zegarek, gdybym nosił zegarek. Nie każda kobieta reaguje na pigułkę tak dobrze jak ja, ale znowu jestem szczęściarą. Lubię być w stanie przewidzieć z wyprzedzeniem, kiedy będę, a kiedy nie, i mogę planować działania wokół tego. Będę gotowa ćwiczyć w czwartek wieczorem u Carla i cieszyć się seksem, jaki się z tym wiąże. Mam nadzieję i oczekuję, że będzie obfity.
Domyślam się, że Sonia będzie trzymać się porannego harmonogramu treningów, może nawet w inne dni, zwłaszcza teraz, gdy musi rozpocząć cykl prób i kreatywności ze swoim zespołem, ale nie jestem pewien. Zastanawiam się przez chwilę, czy Megan zechciałaby poćwiczyć z nami tego wieczoru, pomimo moich wcześniejszych myśli, że przynajmniej przez jakiś czas chcę mieć Carla dla siebie. Potem przypominam sobie, że tego wieczoru będzie w pracy, więc są szanse, że Carl mimo wszystko będzie mój. Uśmiecham się na tę myśl. Mimo to będziemy musieli wypracować jakiś harmonogram dla Megan, jestem pewien, że będzie się dobrze rozwijać, będąc szkolonym i pieprzonym przez Carla co najmniej trzy razy w tygodniu.
W międzyczasie mam zlecenie na malowanie. Wykorzystuję to najlepiej, pozostając w domu i pozostając nago przez resztę wtorku, całą środę i pierwszą połowę czwartku. Zatracam się w obrazie, który nabiera kształtu na płótnie, w fakturze, zapachu oleju lnianego, nakładaniu warstw i niekończących się drobnych zmaganiach, które towarzyszą nieuchronnym niedopasowaniom między moją mentalną wizją a fizycznymi ograniczeniami medium i moimi talentami .
Tło jest prawie gotowe: mała zatoka z łagodnymi falami uderzającymi o kamienistą linię brzegową, otaczający ją skalisty cypel, odległe otwarcie na rozległy ocean za nią, pomarańczowe Słońce na horyzoncie. Czy to wschód czy zachód słońca? Interpretację pozostawiam jako ćwiczenie dla tłumacza. Kilka kroków od brzegu z wody wystaje duża skała, na której siedzi moja Morska Bogini. Obraz został zamówiony jako syrena, a moja praca nad nim była stabilna i raczej mało inspirująca, aż do wydarzeń z ostatnich dwóch tygodni. Inspiracją była Sonia, potem Hera, a teraz nieoczekiwanie Megan. Jeśli mam być szczery, na tym obrazie jest też trochę mnie. Syrenki już nie ma.
Bogini Morza jest zwrócona w stronę nisko położonego Słońca pod kątem ćwiartki i odwrócona nieco dalej niż w połowie drogi od widza. Jest naga, ale poza jest w większości niewinna, z boku widać pojedynczą pierś, jej pośladki mocno osadzone na górnej powierzchni skały. Jej nogi są oczywiście rozłożone, ale rozpiętość jest z dala od ciekawskich oczu widza, otwarta w kierunku Słońca. Czyjeś ramię chwyta skałę za nią, by ją podeprzeć, gdy odchyla się na tyle, by włosy zwisały jej z ramion. Jej druga ręka jest umieszczona z przodu, ale częściowo schowana, więc nie można powiedzieć, gdzie jest ręka. Ponownie, zależy to od kontekstu, który widz nieuchronnie stworzy dla siebie.
Bogini Morza jest muskularna. Jej budowa jest wzorowana na Sonii: zwarta, mocna, szczupła. Jej twarz, przynajmniej część widoczną pod kątem, ostatnio zmodyfikowałem, by odzwierciedlała twarz Megan, a jej włosy również pasują do jej twarzy. Budowa Megan jest na tyle podobna do budowy Sonii, że może pasować do każdej z nich. Odcień skóry jest mój własny, miedziany, błyszczący, gładki. Lubię swoją skórę, choć nie dorównuje Sonii czy Megan, jest bardzo ładna i dobrze reaguje na promienie słoneczne. Poza, postawa kontemplacyjna, przypomina mi Herę, dając poczucie nadchodzącej nienazwanej niespodzianki.
Spodziewam się, że to będzie mój ostatni duży obraz olejny i, co zaskakujące dla kogoś, kto prowadzi taki styl życia, jak mój, pierwszy poważny akt. Po tym przerzucę się na akryle, męczyłam się już wystarczająco długo. Mogę sprzedać oryginalne płótno olejne za trochę więcej niż oryginalny akryl, ale różnica w cenie nie jest wystarczająca, aby zrekompensować dodatkowy czas, wydatki i problemy z czyszczeniem związane z olejem. Kiedy oryginalny obraz zostanie sprzedany, większość jego dochodów i tak pochodzi z odbitek. Czuję, że w przyszłości moja produktywność wzrośnie, podobnie jak ryzykowność w mojej dziedzinie. Jestem dość przekonany, że pomoże to w moich dochodach, o ile ludziom spodoba się moja nowa praca. Patrząc na to, jak nabiera kształtu, myślę, że to mój najlepszy produkt, ale kim jestem, by oceniać? Po prostu maluję te cholerne rzeczy, nie kupuję ich.
Pustelnik Może i jestem w mojej izolacji menstruacyjnej, ale moje życie towarzyskie nie jest całkowicie zapomniane. Dzwonię do Hery i prowadzimy długą i wesołą pogawędkę. Zapraszam na piątek i opowiadam jej wszystko o Megan. Ku mojej radości sugeruje, żebym zabrała ze sobą Megan wczesnym popołudniem. Oczywiście że będe. Będzie miała Megan i mnie w piątek po południu, a Taylor i mnie w piątek wieczorem. Mówiąc o Taylor, mam nadzieję, że będzie mogła zabawiać go w jeden z wieczorów, kiedy nie mam prowizji, i nawet to działa lepiej, niż się spodziewałem. Zaprasza go, aby spędził z nią noc w jej domu, a ona odwdzięczy się w środę wieczorem w jego domu.
„Poproś mamę, żeby to nagrała, chcę to zobaczyć” — mówię jej.
– Zrobimy ci przedstawienie, nie bój się – zapewnia mnie.
Później dzwonię do Taylora i potwierdzam, że plany są prawdziwe. Nie chcę, żeby był zaniedbywany podczas mojego wycofywania się, a Hera jest idealnym towarzyszem, kiedy jestem z Carlem lub kimkolwiek innym, albo tak jak teraz, z nikim.
– Lepiej bądź dobrze wypoczęty – ostrzegam go. – Ponieważ będziesz musiał zadowolić nas obu w piątkowy wieczór.
„Moja praca nigdy się nie kończy!” odpowiada z udawaną irytacją. – W każdym razie jestem pewien, że jej matka nie pozwoliłaby mi na nic mniejszego.
„Tak, Phoebe ma o tobie dobre mniemanie. Uznała cię za godną dwóch Bogiń. Pamiętaj tylko, że z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”.
„To okropne obciążenie” — wyznaje.
Inne moje pogawędki tego dnia to Megan i Sonia na temat ich planu treningowego z Carlem. Oboje potwierdzają, że będą razem robić poranne treningi. Sonia jest już zauroczona Megan, dzieciak najwyraźniej dobrze się wpasowuje. Megan opowiada mi też o rozmowie z matką.
„Poszło lepiej niż się spodziewałem. Martwiłem się, że pomyśli, że jestem dziwką lub w jakiś sposób ją rozczarowuję, albo że się przyzwyczaję i porzucę, albo złapię jakąś straszną chorobę. Cóż, martwi się, czy to będzie dla mnie najlepsze, i całkowicie ją to zdezorientowało. Musiałem to tłumaczyć ze trzy razy. Potem musiałem wyszukać kilka artykułów o poliamorii i dać jej znać, że to prawda. Sam też musiałem to wiedzieć. Dopóki to wszystko się nie zaczęło, nigdy nie wyobrażałem sobie, że to słowo może odnosić się do mnie. Teraz czuję, że pasuje do mojej duszy. Tethys, nie sądzę, żebym kiedykolwiek mógł być w monogamicznym związku. Myślę, że jestem bardzo podobny do ciebie i dlatego tak bardzo mnie do ciebie ciągnie.
„Cóż, nie sądzę, żeby naprawdę to jeszcze zrozumiała, ale dała mi przemówienie„ Chcę tylko, żebyś był szczęśliwy ”. Myślę, że nie będzie się z tym czuła komfortowo, dopóki nie pozna wszystkich, z którymi jesteśmy związani. Ale przynajmniej w zasadzie jest gotowa to zaakceptować.
– To najlepsze, na co możemy liczyć – mówię jej. ”I w pewnym sensie się z nią zgadzam. Twoje szczęście i bezpieczeństwo są tym, co naprawdę się liczy. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mieli okazję ją poznać i porozmawiać”.
„Dobrze, ale bądź delikatny” – śmieje się. "Będzie dobrze. Może się martwić o moje zdrowie psychiczne, ale przynajmniej wie, że jestem szczęśliwy i robię to, co chcę.
W środę robię więcej na temat Bogini Morza, jest kusząco bliska ukończenia. Niektórzy mogą uznać, że obraz jest już ukończony. Jako jej twórca wiem lepiej. Nadal istnieje tysiąc drobnych szczegółów i niuansów potrzebnych do nadania pracy pożądanego bogactwa i głębi, a także kilka elementów, które należy usunąć. Pierwotnie chciałem zawrzeć podwodne spojrzenie na rozgwiazdę u podstawy skały. To pozostałość po motywie syreny. Teraz to tylko przeszkadza. Są szczegóły chmur, fal, odbicia słońca na wodzie i na jej skórze, które wymagają drobnych poprawek. Nie może być zbyt tłoczno, ale nie może też sprawiać wrażenia sterylnego i pustego. Równowaga jest trudna.
Czuję się dziś bardziej komfortowo. Skurcze i mdłości, pierdzenie, zmęczenie i apatia, które towarzyszą pierwszego dnia mojego krwawienia, nigdy nie są zbyt dotkliwe i już prawie całkowicie ustąpiły. Przepływ krwi jest u szczytu, a moje tampony wyczerpują się szybciej, niż bym tego chciała, ale przez większość dnia jest to niezauważalne. Głównym objawem, który zauważam, jest prawie całkowity brak libido. Nadal lubię rozmyślać o sprawach seksualnych i pamiętnych obrazach moich ostatnich przygód, zwłaszcza mentalnych obrazach szerokiego i sprawnego kutasa Taylora osadzonego głęboko w Megan, monstrualnego czarnego kutasa Henriego osadzonego głęboko we mnie i perwersyjnej kapiącej Mieszana sperma Taylora i Carla sącząca się z moich świeżo zaspokojonych warg sromowych jest niezwykle przyjemna do kontemplacji, ale nie inspiruje mnie do działania w sposób, w jaki normalnie by to zrobiła. W tych okresach nie ma masturbacji. Ale jest jedna rzecz, nad którą wczoraj się zastanawiałem, a mianowicie prywatność. Może oto prawdziwy powód, dla którego zdecydowałam się na pigułkę, z jej pseudonormalnym cyklem miesiączkowym, a nie zastrzykiem antykoncepcyjnym, który wyłącza cały system: mam wymówkę, by spędzić czas sama. Oczywiście nikt nie miałby mi za złe, gdybym wybrał sobie przerwę „dla siebie” z jakiegokolwiek innego powodu, ale moje szalejące hormony zazwyczaj niechętnie na to pozwalają. Uwielbiam się pieprzyć, kocham moich mężczyzn i dziewczyny, potrzebuję zanurzenia się w seksualności z innymi. Podobnie jak Megan, choć lubię intymność i uczucie jeden na jednego płci, a czasem nawet je preferuję, częściej mam ochotę na seks z trzema lub więcej osobami. Jestem pewna, że chciałam tego na długo, zanim zdałam sobie z tego sprawę, ale teraz, kiedy się do tego przyzwyczajam, wydaje mi się to najbardziej naturalną rzeczą na świecie. Ale czasami potrzebuję zamknąć się w sobie. Miesiączka daje mi wygodną wymówkę, aby to zrobić.
Po południu przychodzi telefon od Joanne. To jest na wideo, a ja odwzajemniam. Uwielbiam patrzeć, jak jest naga, kiedy rozmawiamy, i jestem pewien, że ona też docenia mój widok. Niektóre z nich to czcze pogawędki, ale prawdziwym celem jest zbliżająca się impreza w jej domu w niedzielę. Czy nadal jesteśmy? Czy ktoś jeszcze przyjdzie? Przypominam jej Megan i Herę, których jeszcze nie poznała osobiście.
„Nie mogę się doczekać” – upiera się podczas chaotycznego przyjęcia. „Wiem tylko to, co ty i Sonia powiedzieliście mi, i oczywiście filmy, ale jestem całkowicie pewien, że jeśli oni nas polubią, my polubimy ich”.
– Mam jednak pytanie – mówi nieoczekiwanie. „W San Diego organizowaliśmy nagie imprezy karaoke podczas naszych przyjęć i to była świetna zabawa! Brakuje mi tego tutaj. Myślisz, że gdybyśmy ustawili system karaoke na tę imprezę, ludzie byliby zechcieli z niego korzystać?
– Brzmi nieźle – uśmiecham się. „Ale nie będę go używać. Nie mogę śpiewać publicznie. W ogóle. W rzeczywistości, kiedy próbuję śpiewać pod prysznicem, woda odpływa dwa razy szybciej, po prostu nie może się doczekać, żeby wyjść!”
„Ok, ale możesz kibicować” – mówi. „Wszystkim trzeba kibicować. I naprawdę, nie musisz być w tym dobry. Nie chodzi o popisywanie się talentem”.
– Myślę, że dla niektórych z nas chodzi o to, żeby pokazać, jak bardzo jesteśmy pijani – uśmiecham się. „Pamiętasz te stare reklamy, w których nagranie piosenkarza na kasecie może stłuc szklankę? Myślę, że Memorex. Cóż, gdybym to był ja, szkło chciałoby zerwać taśmę!” Ale masz rację, jeśli chodzi o nagość, to w szczytnym celu. Ale wiesz, Taylor może chcieć spróbować. Czasami robi karaoke. Ma piękny głos.
– I Sonia, oczywiście. Zwłaszcza jeśli uda nam się ją namówić na jeden z jej numerów koncertowych. Założę się, że będzie dobrze wyglądać bez kostiumu!
– A jak się nad tym zastanowić, Megan powiedziała ostatniej nocy, że ma ochotę śpiewać, kiedy pieprzy się z Carlem. Nie wiem, czy mówiła poważnie, ale ma ładny głos i może będzie chętna. Poza tym nie wiem.
„Cóż, to dopiero początek”, brzmi zachęcająco Jo. „Myślę, że ustawię salon i po prostu zobaczę, co się stanie”.
W czwartek po południu przepływ ustał. Znowu czuję się normalnie. Biorę długi, spokojny prysznic, zmywam pozostałości, ubieram się i kieruję się do domu Carla. Czas na trening.
Sonia i Megan robią poranne sesje, więc mam tę wieczorną sesję z Carlem dla siebie. To też dobrze, dwie ciężkie godziny intensywnej pracy. I to po naszym miłym początkowym ruchaniu. To dla niego dzień bez niechlujnych sekund. Moja cipka jest pusta ze spermy Taylora, a nawet Henriego. Carl nie ma nikogo do zastąpienia, jego sperma nie ma konkurencji dla niczego poza wyczuciem czasu i manipulowanymi hormonami.
To nie jest przeszkoda. Uwielbiam sposób, w jaki Carl pieprzy mnie przed treningiem, to idealna rozgrzewka. Zanim jestem gotowy do podnoszenia ciężarów, oddycham już głęboko i ociekam potem i nasieniem. To nie jest też nasze jedyne ruchanie tego wieczoru. Gdy skończymy z ciężarami, nastąpi przyjemny zmysłowy prysznic, a potem długa, spokojna i czuła sesja w łóżku, która może zamienić się w kilka. Pomiędzy rozmowami do poduszki i delikatnym dotykaniem, idealny odpoczynek po treningu.
Byłem bez orgazmu przez trzy dni przed tym wieczorem, ale teraz moje libido wróciło i przekroczyło średnią. Ostatnią osobą, która mnie pieprzyła, był sam Carl, tutaj, w tym domu. Jeśli już, dzisiejszy seks sprawił, że jestem bardziej napalona. Tego samego nie można powiedzieć o nim. Dwa razy przeleciał Sonię, raz Megan, a jako dodatkowy bonus dał ładunek na usta Megan. Najprawdopodobniej rano znów będzie pieprzył ich oboje. Mam chwilową obawę o jego zdolność do regeneracji.
– Dwa lata temu – przypominam mu – uprawiałeś seks tylko z Hanną Five Fingers. Teraz, przynajmniej teoretycznie, masz pięć kobiet, które możesz pieprzyć, przynajmniej jedną dziennie, a czasem dwa razy. Czy na pewno poradzisz sobie z tym obciążeniem?
“That’s only in theory so far,” he smirks. “And I haven’t even met one of of these women you’re dangling in front of me. Until I experience her, I’ll have to consider Hera to be hypothetical, or maybe legendary.”
“Oh, she’s legendary all right,” I assure him. “To know her is to be blown away by her. But that’s true of Megan and Sonia too, I’m discovering. A couple of short weeks ago, I thought I was the horniest woman you’d ever meet. I wonder now if I haven’t met my match at least twice over.”
“You don’t suffer in comparison with any of them, beautiful,” he accompanies the compliment with an exquisite light and moist suction on my left nipple, and a soft finger stroke across my still-moist pussy, flicking my clit upward just the way I like it.
“In a way, I do suffer, though, and I don’t know of anyone else who can fix it. That same two years ago, when we first met, I wasn’t getting any more sex to speak of than you were, and we both went straight from nothing to about four times a week. Then I got involved with Taylor, and we were both a little worried that he might sap my stamina. Remember we we agreed that you wouldn’t object to me seeing him as long as he didn’t reduce my availability with you? That was pretty ballsy on your part, by the way, since we never claimed to be more than Friends With Benefits at the time. Admittedly, it was a pretty intense friendship, and the benefits were amazing even then.”
“Then and now,” he agrees, as he slides his fingers over my belly. I shiver in response.
“If anything, I started fucking you even more after Taylor and I got going. I’ve always had a high sex drive, but going back and forth between you and Taylor had me so horny I couldn’t see straight. It’s the perfect example of accelerating addiction, I guess. The more I get the more I want. But now that I’ve pimped all these other women to you and Taylor, I think I’m screwing myself out of some screwings.”
“Maybe in a sense,” he considers. But it’s not a matter of the total time spent fucking, I think that’s still pretty much the same. Well, maybe not if you’re sharing that time too. Ok, you get less total time with my cock inside you. And since you have to share my cum now, you get less total volume of that. So, mathematically you’re correct.”
“Geez,” I whine, and hit him with a spare pillow. “Now you’re sounding like Taylor!”
“That’s a good thing, believe me,” he laughs. “Taylor is a smart dude, and he’s taught me a couple of things. And I’m really grateful for that workout planning and programming app he wrote for me. It’s even more than I was looking for, and it’s massively convenient for me to work with multiple clients, once the time comes. So if you’re going to equate me with Taylor, I’m going to be flattered!”
“You men always stick together!” I grumble.
“Anyway,” he continues, “as far as sex, you’d be the first to admit there’s more to it than cock and cum. It’s not like you’re just sitting around passively watching while I fuck Sonia or Megan. Or Joanne, or I guess Hera either if it turns out she likes me.”
“She’ll like you.”
“How often has it been that while I’m fucking one of your other friends, that she isn’t licking your pussy at the same time, or somebody is at least, or you’ve got your tongue lapping around her clit, or the base of my shaft while I’m pulling out her juices for you to lick up. And you get plenty of lez action now when it’s just you girls. And that’s also true for when you guys are fucking Taylor or Henri too. And Joe, soon enough. So you should be getting even more in the way of orgasms, and sexual touches and tasty fluids.”
“Well aren’t you Mister Practical!” He knows my sarcasm is not sincere, especially when I simultaneously roll over onto him, sliding my cheek down his chest and belly, and in one motion slurp in his re-hardened cock, suckling and inhaling it. It only takes a little working in before my deep throat skills are on full display, and I have him twitching in my throat, balls against my lips, which I’m pushing up and forward into my face with my free hand.
“Hey, careful with that,” he gasps. “It’s going to be needed again in a few hours.”
I momentarily slide it out of my mouth. “It’s needed now. “Those other two lovely young ladies will just have to make do with what’s left, and if they have to ration it between them, I won’t be sorry. I’m here, I’m now, and I’m hungry.”
It takes another fifteen minutes of some of my most focused cocksucking skills before I receive my hoped-for load of musky deliciousness. The consistency is a little thinner than usual, the aroma slightly weaker, the volume a little less. But it’s still sweet, salty, slippery, warm, and wonderful. I love semen, from the right men, at least. From the men of my tribe, all of whom are healthy, eat right, and free of tobacco, drugs and too much alcohol, it’s a heady, musky, sweet delight. From the wrong man, it’s a rancid, disgusting slop. I made the mistake of tasting a few wrong men in my youth, and I won’t make it again. I love the men I’ve got.
This man, though, shows signs of depletion. I snuggle my head on his chest as he begins to relax and breathe normally, and gently massage his poor tired cock.
“Sleep well tonight, lover. And eat a good breakfast in the morning.”
I leave early Friday morning, without breakfast, and without my usual morning sexual demands. The man has obligations, after all. I eat breakfast at home, get some touch up work done on the Sea Goddess, and give Hera a video call. She’s dressed, out shopping with her mother. I wonder if any passersby in the store can see my nakedness on the video screen. It might be kind of a thrill if they did.
“Are we still on for today and tonight?” Pytam. And do you still want to meet Megan?”
“Absolutely! Nie mogę się doczekać! We’ll be ready in about an hour or so.”
“Give me two,” I ask. “I’ll be fresh and well fed when I get there. Megan will come separately, because she has to go to work later on. And then Taylor will be there when he gets off work.”
Phoebe leans in close to Hera. “I am so looking forward to seeing all of you. You bring such joy and beauty when you visit us, it’s a real blessing for you and Megan and Taylor to come. I’m looking forward to meeting Megan as well!”
I’ll bet you are, I snicker to myself after we’ve disconnected. I call Megan again, and I’m in luck… she’s got the video enabled, and she’s naked. More than naked. She’s on her hands and knees, with Carl’s cock thrusting in and out of her dripping cunt, and Sonia is underneath her, happily licking up those cunt drips as she gazes at the bouncing balls just above her face. I wonder for a moment how she even was able to reach the phone.
“I’ll be there about one thirty,” I tell her, after making sure she’s interrupted her fucking long enough to put the address into her Maps app.
“Ok, I’ll be there at two, just to make sure I don’t arrive first,” she gasps. “I’d be so embarrassed to be there by myself.”
“Don’t be, she knows what you look like, and she’d take good care of you. So would her mother,” I assure her.
“Seriously, is her mom going to be there the whole time? She’s going to watch everything?”
“More than watch, she’ll probably be recording it on video. I think she shows them to her husband later and they both get off on it. It’s harmless, she’s a nice lady, and it’s kind of extra hot knowing that she’s watching. It’s very weird and nasty, in a way, but it’s a fun kink. Once you get used to her cheerleading, I think it enhances the event. I just wish you could still be there when Taylor shows up.”
“Not tonight I can’t, but I’m really wanting to grab him on Sunday,” she groans. She’s getting close to an orgasm. “I came twice after I got home last night thinking about him and Carl and you and Sonia. I’ve cum once already this morning with Carl and Sonia ganging up on me. I still can’t believe how lucky I am. I was even soaking my panties last night at work thinking about it all. The driver’s seat was squishing!”
Śmieję się. “I hope you didn’t leak all over any pizza. And by the way, if you get any other customers answering the door naked, let me know. Maybe we’ll want to get acquainted with them.”
“Oh, shit, I would probably cum right there in the doorway!” she wails, and at that moment she shakes and jerks and cums right there on the phone.
“See ya in a couple of hours,” I sign off with a smile.
Hera and Phoebe are both waiting for me when I arrive, and we don’t waste much time. Hera’s already naked, and I become that way as soon as the door closes behind me. We take a quick update tour of her work area, she’s begun a series of vagina-themed plaques, with realistic color tones in the glazing.
“Maybe I could sell them on Gwynneth Paltrow’s website,” she jokes. “You know I’m all about credibility.”
“Oh yeah, I’m sure that will help,” I laugh.
We migrate quickly to her bed, and Phoebe takes up her position at the foot of it, phone in hand. Hera is her usual enthusiastic and aggressive self, no slow, sensual lovemaking for her. She’s all about being a porn star. And no one appreciates her porn star tendencies more than her mother. That’s fine with me today, I’m totally in the mood for some rough and tumble. I nibble, lick and nip her clit and her labia, I lap up her wetness, and when I find a nipple or a face in front of me, I’m all over it, kissing, sucking, and gently biting. Hera yelps when I grab her clit between my teeth, or when I pull on her jeweled hood ornament, or when I nibble a nipple, but it’s not a protest. She seems wetter than she did the first time we were together, and hungrier. Phoebe, as she records us, keeps a steady stream of spiritually breathless chatter about the Goddess working through our bodies and through our desire, the sacred beauty of our orgasms, and how our passion honors the universe. Part of me considers it merely a convenient rationalization for obsessive horniness, which I don’t really feel the need to explain or justify. It stands on its own, and it’s a beautiful thing regardless of the source one attributes it to. But I have to admit that it’s very exciting, fulfilling, delicious, and gorgeous to look at. If that means spiritual, holy, sacred, and blessed, then I can be a believer.
By the time Megan is knocking on the front door, Hera and I are covered face to ankle in one another’s slime. Phoebe lets her in, and we can hear her greeting
from the other room.
“Megan, come in Darling! It’s so wonderful to meet you! Look at you – you’re breathtaking! Oh, I love you already! Come in, come in, we’re all in the bedroom. Rozgość się. You can put your clothes on the chair here.”
When Megan’s naked form enters the bedroom, I have to agree with Hera’s mom. She really is breathtaking. It’s not just her natural beauty, although that is indeed perfection, but it’s the way she carries it. There’s no trace of the shyness or hesitancy she showed when Taylor and I first introduced her to our lifestyle less than a week ago. She’s all in, all smiles, and her skin is aglow with happy lust. She has to wait a few more minutes, though. Hera and I have already endured multiple orgasms each, and we both need to take a pee break and get some drinks to re-hydrate us. We have hours of passionate delight ahead of us, some of which we can share with Megan, more later with Taylor, but we’re going to need to keep replenishing our body fluids, which we are leaking at a prodigious rate.
We chat in the kitchen for a few minutes while we drink, the three younger of us naked, and Phoebe of course dressed conservatively, like the matron she is.
“So how was your workout this morning?” I know it’s a leading question.
“Oh, it was so fucking good! Well, the workout was good, and the fucking was really, really good! I’m a little sore from the weights, but my pussy’s not sore at all. It should be, though. Carl has a very athletic cock!”
“I haven’t met Carl yet,” Hera observes. “Do you think he’ll like me?”
“He will!” Megan and I say the words simultaneously, with emphasis. Megan then goes on to describe in graphic detail, stroke by stroke, her experience with Carl and Sonia.
“Wait until you try his cock, Hera!” she gushes. “It’s got an unusual shape that drives Tethys and Sonia and me wild! Taylor has an unusual cock too. And Henri… damn, Tethys, all your men have cocks that are kind of not normal. But I really love that. I wouldn’t have expected to, but I do!”
“Joe’s cock is pretty standard,” I respond. “But you’ll like it, too. He knows how to use it, and I think he’s got the sweetest cum of any guy I’ve known. All of them taste good, though.”
“You know what got me off the most though?” Megan continues. “It was talking to you on the phone while Carl was fucking me. I don’t know why, but there’s something about carrying on a conversation with somebody else while my cunt’s getting pounded that sends me right over the edge.”
“Good Lord, Megan, you were such a shy sweet girl when I met you naked at the door while you were delivering us pizza for the first time. And now you’re a nasty talking exhibitionist group sex loving nympho! In other words, you’re just my type of girl!”
“I was always those things, I think,” Megan shrugs her shapely shoulders. Her breasts rising and falling with the movement look tantalizing. “I just didn’t know how to express it, or maybe I just didn’t have a safe place to be myself until I met you guys. I am so fucking grateful I’m getting to know all of you. This is the best experience of my life.”
Phoebe has been smiling the entire time, and now she speaks up. “Those who are truly blessed by the Goddess, who embody the full force of her power on Earth, usually do find it difficult to live among the sexually deprived. Hera and Tethys have been through the same kind of challenges, and it warms my heart that they have found one another, and that there are men whom the Goddess has chosen to bring into her service. You are one of the elite, Megan, the chosen, you are meant for a higher form of worship. I’m so glad that you have found us, and we have found you. I can’t promise a life in the service of the Goddess will always be easy, but I hope you can share the joyous blessings and the ecstasy of her presence when you’re with us.”
Megan smiles warmly, and I’m confident now that the presence of Hera’s mother is not going to inhibit her at all.
This is my first all-girl threesome, and the same is true for Megan and Hera. I’ve been with Sonia and Joanne together, but on that day we also had Taylor, Carl, Henri and Joe to spread out the attention. Regardless of the state of our inhibitions, it’s going to start out a little awkward. It turns out that Megan and Hera are in many respects peas in a pod, and it doesn’t take long for us to settle into an arrangement that’s comfortable for all of us. Phoebe’s suggestions and positive feedback are also useful.
One thing that makes us all happy is putting one of us in the middle, having her lie passively, and the other two please her simultaneously. Predictably, it’s Megan we try it on first. She lays on her back, giggling, arms down and legs spread. Hera and I snuggle into her on opposite sides, starting at her face. We kiss her cheeks, nibble at her earlobes, caress her scalp, bring butterfly kisses to her eyelids, and then part her lips with our own from each end. It’s a wonderful sensation having three tongues meshed together, sharing moisture and warm pleasure.
We slide down her jawline, then her neck, kissing and stroking with lips and fingers together, then her shoulders, her chest, and on to her nipples. I look across at Hera as we each suckle a nipple, pulling it upwards and flicking our tongues across the tip. Megan is almost hooting and squealing with excitement, alternating laughter and moans. Hera and I giggle wickedly at each other. The journey continues down her rib cage, across her abdomen, a pause so that both of us can share her belly button, then back down to her hips.
By the time we’ve nibbled across and down the soft pad of her mound and pressed the sides of her clitoral hood against our tongue-tips, she’s trying hard not to buck, and quivering with the effort. Her juices are quite literally flowing, and while it’s a steady drip rather than rhythmic spurts, I’d guess her total flow can rival than of a man’s ejaculation. Once again, Hera and I entangle our tongues at the entrance to Megan’s dribbling cunt, it’s hot and sloppy and slimy and musky and divine. She cums hard, loud, and long, then gives way to uncontrollable laughter as she tries to catch her breath. Still she lays there, shaking with both passion and laughter, deep and rapturous laughter, joyous and soul-liberating laughter. Hera and I are caught up in the joy, and can’t help but laugh ourselves as we continue to lick and lap up Megan’s voluminous flow.
Finally the laughter fades to relaxed but happy moans as our travels resume, inside and outside her thighs, rubbing her knees, down her calves, and finally ending in a warm and deep foot massage, rubbing the muscles and tendons, loosening the ankles, and pulling and twisting her toes. Megan has long since stopped bucking her hips, and now seems to be in a trance state, long low moans of contentment replacing the earlier squeals of excitement.
Finally, she recovers enough to speak. “Oh my fucking God, there are no words for how you two just made me feel! It’s beyond sex, it’s beyond orgasm.”
I hear a choking sound behind me and turn to look. Phoebe is trying to suppress her sobs, tears are streaming down her face. I reach for her, to hug her close. Hera hugs the other side of her.
“It’s so beautiful,” she sniffles. “I’m sorry, I’m not trying to get in the way. It just felt so powerful to watch, so spiritual. I could feel the Goddess, she was laughing right along with Megan. She was feeling your love, and pouring it back out on all of us. I just felt overwhelmed by it all.”
“We felt it too, Mom, it’s a meaningful and important thing we’re doing. I’m glad you’re here to share it with us.”
Megan sits up with all her natural bounce and cheerfulness. “I really felt it, it’s like nothing else in the world. Phoebe, thank you for telling us about the Goddess and helping us find Her blessing. I want to spend my life as Her servant, now that I’m starting to understand it. Well, I don’t understand it yet, but I have definitely experienced it ever since I met Tethys. And you are helping me see Her and what She wants. I hope I can come to you with questions and you can help me learn how to serve Her. Fuck, I think I just found religion!”
“I thought it was just a pleasant idea at first,” Phoebe sighs. “But as Hera grows, and as I meet Tethys and Taylor and now you, I’m convinced She’s real, and She really does have blessings for us. Maybe we can learn about Her together.”
“I’d like that, Phoebe,” Megan crawls on her knees across the bed and joins in our big hug.
I’m far from convinced that there’s anything more spiritual than a meeting of like-minded souls going on, women who have an intense and profound capacity for sexual pleasure, and I don’t feel a need to justify it as anything transcendent, but at the same time I greatly enjoy the mood that it’s brought, and the love and sense of hope, meaning and purpose that it provides is hard to criticize. Certainly there have been spiritual revelations in history that have been far more destructive and far less joyful than what we’re experiencing now. Given a choice, I’ll take this one any day.
Hera is next to enjoy the middle spot, and her reaction is similar. It is breathtakingly joyful. Of course, there’s that clit ring for us to handle as well, and Megan and I take turns licking around it and trying to spear it with our tongues. It’s not enough to make me want one, but it’s enough to make me glad Hera has hers.
Lastly, it’s my turn. I quickly understand the difficulty in lying flat on my back while two highly skilled, highly enthusiastic, and highly exciting women trigger, slowly and tortuously, every pleasure nerve on the front half of my body. My first (although far from the first of the day) orgasm comes while they’re still at tit level, I get another one while they’re attacking my belly, and once they’ve started in on my pussy it seems like the entire episode is just one nonstop cumstorm. I don’t end up laughing like Megan did, or repeatedly crying “fuck fuck motherfucking fuck fuck” like Hera does. I’m just stupidly groaning, not a coherent thought in my head, simply overwhelmed by pleasure, joy, lust, love, and a deep sense of well-being, of good health, of happiness with the state of the universe.
We take another break, coffee and chat with Phoebe. She is of course prim, tastefully dressed, sweetly perfumed, and neatly coiffed. Hera, Megan, and I are disheveled messes, hair wild, naked bodies and faces slimed and encrusted, smelling of sweat and cum and passion. Phoebe breathes comfortably in our presence, talks happily with us about our work, our interests, our futures, and even our fears. We end up learning more about one another, and absorbing it with interest and empathy, than we would have had the three of us been left to our own communication barriers. I feel closer now to these girls due to Phoebe.
As always, The Goddess is a recurrent theme throughout her conversation. When I had first heard her speak this way, I’d regarded it as just a convenient metaphor, a way to encapsulate and decorate the kink of mother and daughter sharing the sexual thrills of a lover – the intense instinctive primal desire of the daughter, and the voyeuristic entertainment of the mother. But the more she speaks, the stronger my sense that she’s a sincere believer. Hera seems more noncommittal, easily navigating the terminology and parroting the concepts, but sometimes, at least in my impression, letting slip just the faintest hint of condescension. My feeling is that, for Hera, it’s the method her mother uses of giving her daughter permission for the most debauched behavior conceivable, and herself an excuse to enjoy it, while still thinking of herself as a conservative and modest “christian” woman. It seems to me a wonderful example of cognitive dissonance, but in our case, it’s harmless, so I’m not going to rain on anyone’s parade.
Megan, though, is enthralled by the idea. It’s like nothing she’s ever heard before, which is quite understandable, since Phoebe appears to have invented most of it herself. But it corresponds perfectly with everything Megan wants to believe, it contrasts perfectly with all of her previous frustrations and disappointments, it contradicts none of her limited education or philosophical background, at least none that she has any particular loyalty to, and it provides a powerful mythological structure for this new life paradigm she’s finding herself in, a way to imbue meaning, significance, and nobility to this exciting sexual world she is now embracing. Hera may be the daughter, but it’s obvious that Megan will be the acolyte, and priestess in training.
Phoebe’s sermon is interrupted by Hera’s impatience. “We can talk about t