Rozbite wspomnienia, rozdział 4

794Report
Rozbite wspomnienia, rozdział 4

Siedziałem tam w milczeniu, wpatrując się w moje sto dziewięć zadrapań na ścianie. Wziąłem głęboki oddech, próbując ustabilizować swoją wolę, aby iść dalej. Wczoraj... Wczoraj bolało. Ból, jakiego nie czułem od miesięcy. Nie, odkąd ją ostatni raz widziałem. Nie, odkąd tu przybyłem. Westchnęłam, wstając, kiedy grzechotanie w drzwiach wyrwało mnie z zadumy. Spoglądając przez pleksiglas, dostrzegłem mężczyznę otoczonego przez dwóch sanitariuszy z „Azylu dla obłąkanych przestępców w East End”. Westchnęłam, skupiając się na mężczyźnie. Był nieco niski, niższy zarówno ode mnie, jak i sanitariuszy (którzy byli wielcy). Nosił okrągłe okulary i stetoskop na ramionach. Wszystko w nim krzyczało: „zmniejsz się”. Westchnąłem ponownie.
„Odsuń się od drzwi i połóż dłonie na przeciwległej ścianie w odległości dwóch ramion”.
Monotonny głos pochodził z nagranej wcześniej wiadomości odtwarzanej przez głośnik. Zrobiłem zgodnie z instrukcją, nie chcąc wywoływać gniewu sanitariuszy. Mógłbym pobić kilku, ale przytłoczyliby mnie liczbami. Poza tym, jaki był tego sens? Po prostu wykonywali swoją pracę.

Drzwi zatrzasnęły się głośno, gdy ciężki zamek elektroniczny przyjął dane biometryczne i karty-klucze lewego sanitariusza. Zwalczyłam chęć spojrzenia na moich... Opiekunów.
„Powoli połóż ręce nad głową, splecione razem”.
Chryste, nienawidzę kaftanów bezpieczeństwa. Wsunęli to na mnie, po czym mocno zapięli zamek. Zadowoleni, że już jestem opanowany, zaprowadzili mnie do drzwi, gdzie czekał psychiatra.
„Miło cię znowu widzieć, panie Hill. Jak się czujesz?”
– Chyba równie dobrze, jak osoba uwięziona w celi.
„Izolacja nie będzie konieczna na długo, jeśli nadal będziesz się dobrze zachowywał”.
„Co, to ma być jakaś zachęta? Dziękuję, ale nie, dziękuję. W pewnym sensie lubię swoją celę. Lepsze to niż zadawanie się z szaleńcami, którzy zamieszkują to miejsce”.

Psychoterapeuta wyglądał na nieco urażonego moją odmową. Prawdopodobnie nie był przyzwyczajony do takich… Brak entuzjazmu.

„Jestem pewien, że masz na myśli resztę szaleńców” – odpowiedział.
Nie przegapiłem żadnego uderzenia. Sugerował, że oszalałem. Tak długo jak będzie mógł mnie diagnozować... Niezależnie od tego, na co mnie zdiagnozował, nie mogłabym wyjechać. Nie miałem wątpliwości, że Sarah nie zamierza tak po prostu wypuścić mnie z tego miejsca, ale nie byłem nawet pewien, czy ona wie, że tu jestem. Te szczegóły były wciąż niejasne. Spoglądając na lekarza, pomyślałem, że powinienem udawać grzecznego, żeby zobaczyć, dokąd mnie to doprowadzi. Przecież jeśli chciałem zostać uwięziony, jedyne, co musiałem zrobić, to zadać cios.
„Słuchaj, doktorze… Jestem pewien, że rozumiesz, że to miejsce mnie stresuje. Moi koledzy… Pacjenci mnie stresują. Naprawdę nie chcę ryzykować zadawania się z nimi, jeśli możesz zobaczyć, gdzie jestem”. skąd pochodzę.”
„Och, tak. Rozumiem, co czujesz, ale ważne jest, aby utrzymywać kontakty towarzyskie w ramach powrotu do zdrowia”.
„Umm… naprawdę nie wiem, co na to powiedzieć. Swoją drogą, nie dosłyszałem twojego imienia”.
„Och, mów mi doktor Smith”.
Rzuciłam mu sarkastyczny uśmiech.
„Haha, doktor Smith, co? Ani jeden John Smith, mąż Jane Smith?”
Wydawał się bardziej zdenerwowany niż rozbawiony, więc szybko poprawiłem swoją próbę poczucia humoru.
„Przykro mi, doktorze Smith, to tylko… raczej pospolite imię, to wszystko”.
„Masz całkowitą rację, zakładając, że jest to pseudonim. W mojej pracy konieczne jest oddzielenie aspektów osobistych od moich pacjentów. Nawroty, zwłaszcza nawroty załamań psychotycznych, mogą być szkodliwe dla współpracujących lekarzy. W takim przypadku że jeden z moich pacjentów ma nawrót choroby, przynajmniej jestem przed nimi bezpieczny”.
„A propos załamań psychotycznych, nigdy mi nie powiedziałeś, co u mnie zdiagnozowałeś. Poza tym, gdy teraz o tym myślę, dochodzę do wniosku, że nigdy Cię nie spotkałem, ale przywitałeś mnie słowami: „Miło cię znowu widzieć”. Czy czegoś mi brakuje? ?”
„Hmm. Jesteś dość bystry, prawda, zdając sobie sprawę z konsekwencji tak małego fragmentu mowy. Będę musiał na ciebie uważać, panie Hill”.
Jęknęłam wewnętrznie, zdając sobie sprawę ze swojego błędu. Pokazałam, że znam się na szczegółach, a on to zauważył. Robiłem się zardzewiały.
„Twoja pamięć o przybyciu tutaj musi zostać zniszczona. Jaka jest pierwsza rzecz, jaką pamiętasz ze swojego pobytu tutaj?”
„Budzę się w celi. To był pierwszy dzień”.
„Właściwie tak nie było. To był twój czwarty dzień. Twoje pierwsze trzy dni… Byłeś bardzo agresywny. Bardzo niestabilny. Na przemian jęczałeś, krzyczałeś i szeptałeś imię. Znasz to imię?”
– Czy to była Sara?
„Nie... To był Marcus Edison. Wiesz, kto to jest?”
„...Nie, nigdy o nim nie słyszałem. Huh. Chyba musi być w jakiś sposób ważny.”
– Ważne dla czego?
„Nadal nad tym pracuję, doktorze. Dam ci znać, gdy coś dostanę”.
Szliśmy i rozmawialiśmy przez kilka minut, aż tak naprawdę nie zauważyłem, że dotarliśmy na trzecie piętro, dopóki sanitariusze nie zatrzymali się przed drewnianymi drzwiami. Był dobrze ozdobiony i lekko uchylony. Poczułem delikatny zapach sztucznego ognia; dymy ze spalania węglowodorów. Wchodząc do środka, rozejrzałem się i poczułem, jak serce mi słabnie. Patrzyła na mnie, w namalowanej formie, twarz, która sprawiała mi tyle udręki. Wpatrywał się we mnie wspaniały portret nastoletniej Sary.
„Och, podoba ci się ten obraz. Przedstawia moją siostrzenicę. Przysłała mi go, kiedy odwiedzała Paryż. Wygląda na część prawdziwego klasyka z epoki wiktoriańskiej”.
„Tak, nie mogłem stwierdzić. Czy jest pan spokrewniony z członkiem rodziny królewskiej, doktorze Smith?”
„Och, nie. Moja siostrzenica jest po prostu dziewczyną z klasą. A propos klasy, jest pan prawdopodobnie moim najbardziej egzotycznym pacjentem, panie Hill”.
Pieprz mnie... Ten facet mówił, jakbym był jakimś okazem.
„Och, tak. Wygrzebałem twoje dane sprzed wydalenia z armii. Mówi się, że odbyłeś najwięcej staży bojowych i niebojowych ze wszystkich w twoim wieku, osiągając bardzo szanowany stopień sierżanta artylerii. Jestem w obecności słynna psychopatyczna passa armii.”
Od razu kusiło mnie, żeby uciszyć tego faceta. Słynna psychopatyczna passa armii? Co do cholery wiedział ten mały gówniarz z college'u? Potem przypomniałem sobie, że jego siostrzenica była jakimś zabójcą wyższego szczebla. Coś, co nazywa się agentem terenowym Echelon. Pffft, czy moglibyśmy otrzymać bardziej ogólną nazwę dla naszej agencji widm?

Przez kilka sekund zastanawiałem się nad moją odpowiedzią, podczas gdy Doktor spoglądał na mnie znad okularów. Hmm... Jeśli był to wujek Sary, od strony jej ojca, znałem jego nazwisko. Potrzebowałem więcej informacji, zanim podjąłem próbę dostania się do jego głowy.

„Więc, doktorze, co u mnie zdiagnozowano?”
„Dość ciężki przypadek schizofrenii. Powiedz mi, czy zauważyłeś jakieś... Dziwne objawy? Czy ktoś z tobą rozmawiał w izolatce? Dlatego tak ci się to podoba”.

W tym momencie ostry ton doktora „Smitha” naprawdę mnie uderzył. Miałem dość gry w defensywie.

„O nie. Nie w zamknięciu. Głosy zaczynają być głośniejsze dopiero wtedy, gdy mam kogoś zabić. Czy to zgadza się z twoimi uprzedzeniami? A może potrzebujesz dalszych dowodów, aby móc zamknąć osobę, do której jesteś niechętny? ?”

Już dawno nie widziałem, żeby ktoś tak się szczerzył.

„Oskarżasz mnie o korupcję?”
– Nie, oskarżam pana o to, że srał na swoją pracę, doktorze Laine.

Podjąłem ryzyko. Opłaciło się. – wybełkotał, zanim odzyskał spokój.

„Przepraszam? Nazywam się…”
"Nie, nie jest."
„...Skąd, do cholery, o tym wiedziałeś?”
– Powiedzmy, że zwracałem uwagę. A teraz może zacznijmy od tego, co się tutaj dzieje, żebym mógł wrócić do celi i zdjąć tę przeklętą kurtkę.

Sanitariusze wyglądali na zaskoczonych moją spójnością. Wyobrażałem sobie, że moje pierwsze dni tutaj musiały być czymś spektakularnym.

– Więc mam przypuszczać, że nie wierzysz, że jesteś chory psychicznie?

Jego ton wskazywał na próbę zwabienia mnie. Poważnie, ten psychiatra był najgorszym, jakiego spotkałam.

„Jeśli powiem, że jestem szalony, uwierzysz mi na słowo. Jeśli powiem, że nie jestem, po prostu powiesz, że tak powiedziałby ktoś mający urojenia. Więc… A może… Spierdalaj? ?”

Sanitariusz po lewej stronie zachichotał.

„Wystarczy, panie Hill. Jak mogę panu pomóc, jeśli nie chce pan sobie pomóc?”
„Pytanie, doktorze Laine. Ilu potrzeba psychiatrów, żeby wymienić żarówkę?”
„To nie czas na żarty, panie Hill”.
– Wręcz przeciwnie, doktorku, mam cały czas świata. Nigdy nie zaakceptujesz, że u mnie wszystko w porządku, pod warunkiem, że będziesz miał jakiś pretekst, żeby mnie zamknąć.
„Mam dość tego kręcenia się w kółko. Myślisz, że jestem przeciwko tobie, wykorzystując dowody, które mam pod ręką, aby, jak to określasz, zamknąć cię. W takim razie jak wyjaśnisz swoje zachowanie, kiedy dojdziesz do tego obiekt?"
– Nie pamiętam tego, ale chyba miałem majaczenie.
„A powód wydalenia z wojska? Nie zwalniają nikogo z wojska. Trzeba być kimś, kogo nie da się ukryć ze skłonnościami psychotycznymi”.
„Znowu znowu ze swoją uprzedzoną opinią. Ile osób w ogóle znasz w siłach zbrojnych? W latach siedemdziesiątych problemy psychiczne u dowódców były rzeczywiście poważną sprawą. Ale czasy się zmieniają. Teraz dowódca psychotyczny powoduje zbyt wiele przyjaznych ofiar, aby były warte ich cech łowieckich. Armia wyrzuciła ich wszystkich w latach dziewięćdziesiątych. Systematycznie ich ścigano pod pozorem dbania o ich zdrowie i zastępowano ich tak potrzebną żądzę krwi rozległymi Pamiętasz, jak eksperymentowali z podawaniem żołnierzom LSD, aby zwiększyć ich potencjał zabijania? W końcu odkryli, że poprzez powtarzalne szkolenia mogą oddzielić wroga od ludzi od bycia celem, co działało o wiele lepiej niż posiadanie grupy krążą luźne armaty. Być może powinieneś mieć trochę więcej szacunku dla mężczyzn i kobiet, którzy oddają swoje życie, abyś mógł utrzymać swój standard życia.
Podczas moich wyjaśnień doktor Laine milczała.
„Ja... słyszałem o niektórych z tych rzeczy. Ale to nie ma nic do rzeczy. Armia cię wyrzuciła z powodu twoich powiązań z incydentem w Islamabadzie. Co ciekawe, tylko ciebie wyrzucono. Potem cię tu wysłano. O ile wiem... ty i tylko ty jesteś odpowiedzialny za miliony ofiar, które z tego wynikły, i zamieszanie, które po nich nastąpiło.
Wciągnęłam głęboko powietrze. To był niski cios, ale wiedziałem, że trzymał mnie za jaja. Więc skłamałem.
„Po prostu wykonywałem rozkazy. Chciałem powiedzieć nie. Właściwie to powiedziałem. Grozili mi egzekucją za niesubordynację. Nawet nie wiem, kim byli „oni”. Jakiś straszak”.
Spojrzałem na portret Sary. Najlepsze kłamstwa zawierają elementy prawdy.
„Skąd sierżant artylerii miałby w ogóle wiedzieć, jak używać broni nuklearnej? To nie tak, że mają przycisk „kliknij tutaj, aby uzbroić”. Nie, przekazałem współrzędne uderzenia. Ale było to nieautoryzowane i oczywiście poradziłem sobie z tym obwiniać. To mnie prześladuje… Wszystkie te dusze. Wszyscy ci ludzie… Zniknęli w błysku światła. Znasz cytat Oppenheimera? Za każdym razem, gdy myślę o tej chwili, przypominam sobie ten cytat.
Moje kłamstwo miało wiele dziur. Dlaczego cokolwiek miałoby nosić ze sobą broń nuklearną? Dlaczego miałbym być posłuszny stracharzowi, którego nawet nie znałem? Dlaczego jakikolwiek pilot, operator moździerza lub łódź podwodna miałby wystrzelić broń nuklearną na żądanie jakiegoś chrząkania na ziemi? Do diabła, dlaczego mój oddział nie miałby mnie powstrzymać? Aby chronić moje kłamstwo, polegałem na skłonności wojska do zachowania tajemnicy. Opłaciło się.
„Biorąc pod uwagę wszystko, co powiedziałeś, być może powinienem ponownie rozważyć swoje stanowisko, zwłaszcza to, co powiedziałeś na temat moich predyspozycji. Oczywiście wszystko, co powiesz, traktuję z przymrużeniem oka. Przecież mówię do pacjenta psychiatrycznego. Być może jednak cierpi on na depresję, a nie na schizofrenię i być może dręczy go poczucie winy, a nie gwałtowne napady szaleństwa”.
Zaskoczyła mnie pokora w jego głosie. Od razu pożałowałem, że tak surowo go oceniłem.
„Poświęć tyle czasu, ile potrzebujesz, doktorze. To poważna sytuacja. Och, jeśli skontaktujesz się z Sarą, przekaż jej moje wyrazy miłości”. Skinąłem głową w stronę obrazu, uśmiechając się, gdy na jego rysach pojawiło się zarówno zrozumienie, jak i szok.
„Bardzo dobrze. Mam nadzieję... Cóż, mam nadzieję, że wszelkie nieszczęście, które pana spotkało, wkrótce wyjdzie na światło dzienne, panie Hill” – powiedział głosem dźwięczącym ostateczności. Zrozumiałem sugestię i wstałem. Sanitariusze podeszli do mnie i wyszliśmy, ale kiedy dotarliśmy do drzwi, doktor Laine zawołał.
„Jared, Michael, następnym razem kurtka nie będzie potrzebna. Jestem pewien, że pan Hill nie cierpi już z powodu przemocy, która mu się przydarzyła po przybyciu na miejsce”.

Podobne artykuły

Kołysanie u Różowego Kotka

Zatrzymałem się w lokalnej tawernie na kilka piw po naprawdę gównianym piątku w pracy. Wydawało się, że wszystko, co mogło pójść nie tak, poszło nie tak. Potrzebowałem pieprzonego piwa w najgorszy sposób. Może potrzebowałem dużo piwa. Siedziałem na końcu baru, zajmując się swoimi sprawami i nikomu nie przeszkadzając, kiedy wszedł mój kumpel Larry. Spojrzał na mnie, podszedł do mnie i powiedział: twarz. Jak długo tu byłeś? „Kurwa, za krótko” warknąłem „Za krótko”. „Rozchmurz się trochę” Larry zaśmiał się „Nie bądź tak cholernie nienawistny”. „Przepraszam, to był po prostu cholernie zgniły dzień” – wyjaśniłem. „Mój dzień zaczął się, gdy wylałem pierwszą filiżankę...

1K Widoki

Likes 0

Cuming to End — dzień 5 (strefa Cum-Fort)

Jej oczy szeroko się otworzyły i światło poranka przedostało się do środka na chwilę, po czym szybko je zamknęła. Miękkie dźwięki jej przebudzenia zaczęły wypełniać pokój, gdy rozciągała się, wyginała i skręcała swoje ciało jak wąż. Nie spała dobrze. Bliskie przybycie jej Mistrza spowodowało długie napady niepokoju, a przede wszystkim pożądania. Kiedy się wierciła, flanelowe prześcieradło zaczepiło ją między nogami. Fałdy właśnie złapały czubek jej teraz stale pulsującej łechtaczki, powodując jej krzyk. Mocno przygryzła wargę. Fałdy jej gorącej, mokrej cipy drżały niemal w oczekiwaniu. Jedyne, co mogła zrobić, to nie wepchnąć od razu głęboko w siebie smukłych palców. Oh! Warknęła, wyrażając...

833 Widoki

Likes 0

Zemsta Danniego

Zemsta Dani Lekka mgła dodała wilgoci do powietrza. Chłód nocy owinął ją jak mokry ręcznik, wywołując dreszcz wzdłuż jej kręgosłupa. Miała szczęście, że tak dobrze znała okolicę, bo inaczej łatwo by się zgubiła. Spojrzała poprzez drzewa na dom, w którym mieszkał, uśmiechając się lekko do jedynej elektrycznej świecy palącej się w kuchennym oknie. Dani Summers pamiętała noce, gdy stała pod tym oknem, czekając, aż Joel Fuller wyjdzie ją odwiedzić. Wciąż czuła ciepło jego ramion owiniętych wokół niego, smak jego pocałunków, pełnię jego kutasa w jej cipce i ciepło jego spermy rozpryskującej się w niej, kiedy eksplodował. Pamiętała także uczucie pustki i...

761 Widoki

Likes 0

Gry dla miłości

Wróciłem, drodzy czytelnicy! Piszę burzę w związku z przerwą świąteczną; Udało mi się wyprodukować kilka rozdziałów kontynuacji mojej historii o Królu Arturze, a także ten mały numer. Przygotowałem ten krótki romans na konkurs walentynkowy 2018 na Literotica. Jak możesz powiedzieć po tytule, ma motyw gry, a konkretnie Pokémon, grę, w której jestem naprawdę duży. Upewniłem się, że napisałem to w taki sposób, aby nawet ktoś nieznający się z grą mógł z łatwością śledzić akcję. Nawet jeśli miałbyś tylko przejrzeć fragmenty gry, myślę, że nadal spodoba ci się ta historia. Naprawdę byłbym wdzięczny, gdybyście wszyscy mogli go przeczytać i może opublikować szczere...

1.8K Widoki

Likes 0

Alicja zostaje zaczepiona

[b]Alice Gets Hitched 7 autorstwa Willa Bustera Jak można sobie wyobrazić, ciężarna, używana kochanka może być raczej trudna do zdobycia. Trudne, to znaczy, chyba że duży posag towarzyszy pożądliwej małej lisicy. Alice nie była wyjątkiem od tej reguły społecznej, tak powszechnej w późnej gruzińskiej Anglii. Brzuch Alicji był teraz nabrzmiały zdrowym dzieckiem od prawie nieustannej miłosnej uwagi lorda Eltona. Baronowi Kingston Manor od miesięcy bardzo podobały się obie ciasne, czułe dziurki Alice, ale dotrzymując obietnicy, nadszedł czas, by zdobyć szacunek dla młodej dziewki, która nie miała jeszcze czternastu lat. John Mcnare nie był niczyim głupcem. Był synem skromnie zamożnego kupca. Jednak...

979 Widoki

Likes 0

Jordan, bogini seksu_(1)

Nazywam się Jake. Piszę to, bo sam po prostu nie mogę w to uwierzyć. Mam nadzieję, że kiedy skończę, będzie trochę lepiej. W każdym razie. To, co ci teraz opowiem, to wyjątkowy moment w moim życiu. Kiedy pieprzyłem Jordana. Jordan zawsze była najgorętszą dziewczyną w mojej szkole i wszyscy pożądają jej idealnie uformowanych piersi. Wie, że wszyscy faceci nie mogą się jej oprzeć i stawia sobie za cel noszenie możliwie najniższego dekoltu w szpic, tylko po to, by nas dręczyć. Reszta jej ciała jest równie cudowna. Od jej cudownie pieprzonej twarzy ze świecącymi rudymi włosami, aż po najdoskonalszy tyłek, jaki kiedykolwiek...

1K Widoki

Likes 0

Miejskie Gobliny

Linsey niemal podskoczyła chodnikiem, radośnie podskakując na swoich krokach i uśmiechając się życzliwie. Jej skóra nie była całkiem blada, a zimno sprawiało, że jej twarz była lekko zaróżowiona. Miała na sobie cienki wełniany sweter w paski szarości i jaskrawej, żywej czerwieni. Miała długie, brązowe włosy, które przechylały się na zewnątrz i nieco do góry, oraz jasne, szerokie, niebieskie oczy z mysimi rysami. Miała na sobie białą koronkową spódnicę i białe pończochy, a stroje przypominały baletki. Nosiła książki w ramionach, trzymając je, owijając wokół nich ramiona, z łokciami skierowanymi w dół i palcami zakrzywionymi na górze. Poezja, rachunek różniczkowy i księga nut...

831 Widoki

Likes 0

Walentynki(0)

Paul, mój kochanek pracował w Walentynki 2005 i nie mógł się ze mną zobaczyć, więc umówił się ze mną na uroczystą kolację w następny czwartek, to był wieczór, który zapamiętam na zawsze. Zabrał mnie do ekskluzywnej wiejskiej restauracji, typu lokalu z doskonałą obsługą i serwującego dzika i dziczyznę. Zaprowadzono nas do odosobnionego stolika w zasłoniętej zasłoną wnęce, ale było to trochę rozczarowane, ponieważ stół był nakryty dla 4 osób, a kelner nie usunął dodatkowych dwóch nakryć, Paul usiadł naprzeciwko mnie i uśmiechnął się, no cóż, był to raczej uśmiech ” Cholera, on zamierza zrobić coś głupiego, na przykład się oświadczyć. Kilka...

991 Widoki

Likes 0

Przygody Grace i Anny Erotyczny klasyk, część 2, część 3

Rzadki lubieżny angielski klasyk. jest to książka napisana przez angielskiego dżentelmena o nie lada dowcipie, władaniu językiem i wyobraźni na poziomie rabelaisowskim. Opowieści są wprawdzie erotyczne, ale wcale nie są brudne, a przez całą pracę przewija się emocjonująca fabuła, spajająca wszystkie historie. Książka „Przygody Grace i Anny” ma podtytuł „Ekscytujące doświadczenia dwojga dziewczyny szukające miłości i pożądania. Dwie kochające zabawę dziewczyny z lat 1910. odkrywają miłość i pożądanie wśród bezczynnych bogatych i proporcjonalnie biednych podczas tej wnikliwej wycieczki po erotycznych obyczajach i moralności wcześniejszej epoki. Cieszyć się.. ------------------------- ROZDZIAŁ 2 CZĘŚĆ 3 „W tamtym czasie, moi drodzy, nie wiedziałam zupełnie nic...

835 Widoki

Likes 0

Mój ostatni oddech Ch. 1

Amelia Mój oddech był ciężki w martwej ciszy, która mnie otaczała. Opuszczone ulice pogrążone są w całkowitej ciemności, a cienie i gęsta mgła sprawiają, że jest to niezwykle przerażające i złowrogie. Nie wiedziałam, czy kiedykolwiek przestanę biec, ale wiedziałam, że wkrótce będę musiała to zrobić, bo moje płuca i serce wkrótce nie będą już w stanie tego wytrzymać, bo czułam się, jakbym przy każdym oddechu wbijano we mnie nóż i krok, który zrobiłem. Ale po prostu nie mogłem zatrzymać nóg, bo za każdym razem, gdy zaczynałem chodzić i próbowałem się trochę zrelaksować, słyszałem tętent kopyt bezpośrednio za mną. Więc po prostu...

826 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.