Siostra najlepszego przyjaciela IX

675Report
Siostra najlepszego przyjaciela IX

Joe obudził się następnego ranka, Maryse wciąż owinięta wokół niego, mocno śpiąca. Powoli wysunął się z łóżka, podniósł swoje ubrania i włożył je, po czym wyszedł. Wracając z łazienki, zastał Maryse wyglądającą spod kołdry i wysunął głowę dalej, uśmiechając się do niego.

„Przez chwilę bałam się, że to twoja mama lub tata”.

Zachichotał i podszedł do łóżka, na którym wciąż leżały jej ubrania, podniósł je i podał jej koszulkę i spodenki, pochylając się do pocałunku. Zmarszczyła nos i szybko zakryła usta,

„O mój Boże, Joe! Eeeuw, wciąż mam poranny oddech, a ty właśnie umyłeś zęby.

„Cóż, muszę przyznać, że rano nie ma dobrych manier, aby się nie przywitać”.

Spojrzała na niego swoimi niebieskimi oczami, a uśmiech szybko wkradł się na jej usta.

– Panie, dostaniesz kopa w tyłek.

Wsunęła gorące spodnie pod kołdrę, usiadła, aby włożyć koszulkę, po czym położyła się z powrotem,

„A kto będzie mnie kopał w tyłek, hmm?”

Posłała mu uśmiech,

„Ja oczywiście mam te buty, które będą wyglądać idealnie, kopiąc cię w tyłek”.

Joe zaśmiał się,

„I ja będę przy tym stał bezczynnie?”

"Oczywiście."

Poruszyła brwiami, patrząc na niego

– Mam swoje sposoby i środki, żeby skłonić cię do zrobienia tego, co chcę, panie.

On śmiał się,

– Och, to już wiem.

Drzwi się otworzyły i do środka zajrzała matka Joego.

„Ach, wy dwoje nie śpicie, lepiej się przygotujcie; śniadanie jest za pół godziny. Maryse, kiedy musisz wyjść, będziesz miała czas na śniadanie?

Maryse usiadła, opierając się o zagłówek,

– Wyjeżdżamy o dziesiątej, a przynajmniej o tej godzinie, jak mówił mój ojciec, będziemy mieli wystarczająco dużo czasu, żeby tam dotrzeć.

Matka Joego skinęła głową i pchnęła drzwi, a gdy już to zrobiła, wyszła. Maryse pokręciła nosem na Joego, a on zachichotał:

– Odkręcę prysznic.

Wstał, otworzył szafę po czyste ubrania,

– Aha, i weź ze sobą kołdry.

Wyskoczył za drzwi, poduszka uderzyła w drzwi za nim. Na szczęście łazienka znajdowała się tuż obok pralni. Próbował wymyślić, co mógłby powiedzieć matce, aby uzasadniła pranie jego pościeli, gdy otwierał wodę pod prysznicem. Gdy tylko prysznic wystarczająco się nagrzał, Maryse wśliznęła się do łazienki, zamykając za sobą drzwi na klucz. Rzuciła jego koszulkę piłkarską na toaletkę i uśmiechnęła się do niego:

„Możesz wziąć jeszcze jeden, ja biorę ten”.

Podniósł na nią brwi,

"Oh naprawdę?"

Skinęła głową,

„Oczywiście trener z pewnością odda koszulkę swojemu rozgrywającemu”.

Józek zamrugał,

"Co?"

Zrzuciła koszulkę i zaczęła zdejmować dżinsy, zatrzymała się, patrząc na niego.

„Nie wiesz? Kiedy Kevin odchodzi, jesteś następny w kolejce. Myślisz, że Twój występ nie został zauważony, Joe? Nawet Andy przechodzi do pierwszego zespołu.

Zdjęła dżinsy i wyprostowała się,

„Naprawdę nie mam pojęcia, skąd to wszystko wiem, a wy nie macie pojęcia”.

Joe wciąż był lekko zszokowany, gdy na nią patrzył. To była dla niego nowość. Sądził, że zostanie wykorzystany w drużynie B, a nawet w rezerwach. Nigdy nie myślał o zostaniu podstawowym rozgrywającym. Nie wierzył, że tak będzie. w ogóle dobry, a teraz Maryse powiedziała mu inaczej. Jej uśmiech był ciepły, kiedy podeszła bliżej, objęła go ramionami, a on spojrzał w jej niebieskie oczy.

„No dalej, Joe, ciężko na to pracowaliście, a teraz daj mi buziaka i idź pod prysznic. Nie opuszczę śniadania”.

Odwzajemnił jej uśmiech i pochylił się, jej usta były miękkie i giętkie pod jego, gdy dzielili długi, ale delikatny pocałunek. Cofnęła się i zdjęła koszulkę, on również zaczął się rozbierać i dołączył do Maryse pod prysznicem, zamykając za nimi przesuwane drzwi. Maryse zwilżyła wodą włosy i obejrzała się przez ramię na Joego.

„No cóż, Joe? Będziesz tak stał i gapił się na mój tyłek, czy umyjesz mi plecy?

Joe posłał jej uśmiech,

„Hmm, nie jestem pewien, która z tych dwóch perspektyw brzmi najlepiej”.

Zachichotała, a Joe wyciągnął rękę obok niej, aby zdjąć luffę z haczyka, wziął żel pod prysznic i wycisnął dużą ilość na luffę. Odkrył, że patrzy na niego, nie mówiąc ani słowa, ale widział, jak jej oczy śledzą każdy jego ruch. Uśmiechnęła się do niego, odgarniając mokre włosy z pleców, a on zaczął myć jej plecy, zaczynając od ramion i schodząc niżej. Widział ją nago przy wielu okazjach, znacznie częściej widywał ją na wpół ubraną, ale mimo to wydawała się najdoskonalszą kobietą, jaką mógł sobie wyobrazić i na razie brała z nim prysznic.

Jej miękka dłoń na jego dłoni wyrwała go z myśli. Wysunęła luffę z jego dłoni i poszła się umyć. Sięgnął po szampon i umył włosy, gdy Maryse skończyła. Odwróciła się i zaczęła myć górną część jego ciała, patrząc na niego z delikatnym uśmiechem, gdy przesuwała po mięśniach jego klatki piersiowej po tym, jak przejechała po nich luffą, pozostawiając mydliny. Patrzyli na siebie przez krótką chwilę, gdy jedna ręka się myła, a druga zdawała się śledzić krzywizny jego ciała, prawie jak czytelnik alfabetu Braille'a, próbujący zapamiętać książkę.

Joe mógł poczuć, jak jego kutas unosi się, gdy ręce Maryse zbliżyły się do jego pachwiny. Przejechała luffą wokół jego penisa, namydlając jego jądra, a w końcu jego kutasa. Spojrzała na niego z tym niegrzecznym uśmiechem, który tak dobrze znał, nagle odwróciła się ponownie, zaczepiając luffę na haczyku. Odgarnęła mokre włosy do tyłu i zdawała się czekać, Joe zorientował się w krótszym czasie, niż sądził, że to możliwe, ponieważ jego kutas wciąż pulsował od drażniącego dotyku, którym go obdarzyła.

Wziął szampon i wycisnął go na jej włosach, zaczynając od skóry głowy, a następnie przesuwając się w dół, tak jak mu pokazała. Kiedy skończył, opłukała włosy, odwróciła się do niego przodem i przyciągnęła go do pocałunku. Woda spłynęła pomiędzy nimi kaskadą, gdy ich języki zmagały się ze sobą. Przerwała pocałunek, ponownie obdarzając go tym niegrzecznym uśmiechem, gdy opadła na kolana, jedną ręką ujęła jego jądra, a drugą oparła na jego dolnej części pleców. Poczuł, jak jej język powoli przesuwa się po jego trzonku, przesuwając się po jego końcówce, a następnie ponownie zaczynając od podstawy.

Po czymś, co wydawało mu się wiecznością, gdy język Maryse wodził po jego kutasie dokładnymi lizaniami języka, poczuł, jak jej ciepłe usta obejmują czubek jego penisa, wsunęła jego penisa do ust i tylko z lekkim wahaniem w dół jej gardła, mógł poczuła, jak jej gardło zaciska się wokół jego trzonu, jej język i policzki pracują wokół niego, a potem powoli się cofnęła. Jej oddech był gorący na wilgoci jego penisa, gdy nabrała stałego rytmu, ssąc jego penisa, przesuwając po nim usta, a jej język dociskał pulsujący trzonek do podniebienia. Jej palce powoli i delikatnie ściskały jego mosznę, ciągnąc lekko i ściskając ponownie. Położył dłonie na jej mokrych włosach, patrząc na nią z góry, podczas gdy ona spoglądała na niego pomiędzy każdym ruchem głębokiego gardła.

Poczuł narastający orgazm, gdy ona fachowo ssała jego kutasa, wsuwając go od czasu do czasu do gardła, używając mięśni gardła do masowania jego penisa, po czym cofała się i ssała ponownie, używając języka do pocierania go i drażnienia. Wiedział, że czuła obrzęk jego penisa, lekkie drganie bioder, gdy narastało lekkie mrowienie u podstawy penisa. Próbował go odepchnąć, przytrzymać jeszcze trochę, ale Maryse bardzo chciała go odciągnąć, tempo jej ruchów na jego kutasie i siła ssania wzmogły się, gdy spojrzała na niego, jej urocza, różowe usta rozciągające się wokół penisa.

Oczywiście Maryse wygrała małą bitwę woli, wybuch był jak wybuch laski dynamitu. Joe zacisnął powieki, gdy zalała go fala przyjemności, a jego palce chwyciły włosy Maryse. Wciągnęła go do ust, ssąc jego drgającego kutasa, łapczywie połykając jego spermę, trzymając się za dolną część pleców, gdy jej dłoń delikatnie masowała jego mosznę. Zbyt szybko to się skończyło. Joe poczuł się, jakby unosił się w powietrzu, i rozluźnił uścisk na włosach Maryse, jego kutas wciąż drgał, gdy Maryse go ssała, a jej język przesuwał się po czubku, aby upewnić się, że dostała wszystko. Gdy jego kutas zaczął więdnąć, Maryse wstała. Posłała mu uśmiech i mógł zobaczyć, jak potrafi być jednocześnie niegrzeczna i anielska,

„I w ten sposób brudni chłopcy stają się czyści”.

Zaśmiał się na jej uwagę i kiedy zamknęła wodę, otworzył drzwi i wyszedł, łapiąc ręcznik, podał go jej, gdy wyszła i wzięła drugi dla siebie. Wysuszyli się i ubrali, Joe patrzył, jak się porusza, i z bólem zdał sobie sprawę, że dzisiaj widzi ją po raz ostatni od prawie czterech miesięcy. Nie była to przyjemna myśl i teraz zrozumiał, dlaczego nie chciała o tym myśleć, usiadł na pokrywie sedesu i patrzył, jak suszy włosy. Wyglądała idealnie, z długimi, gładkimi nogami, jędrnymi pośladkami objętymi spodenkami, giętkimi plecami, jędrnym brzuchem, jędrnymi piersiami, wyrazistymi ramionami, spojrzała na niego w lustrze i posłała mu uśmiech,

„Podoba ci się widok, panie Anders?”

Józek skinął głową,

"Bardzo."

Skończyła z włosami, włożyła T-shirt i koszulkę, a następnie dżinsy, skarpetki i buty, a następnie włożyła koszulkę Joego i wyciągnęła włosy, aby luźno opadły na plecy. Spojrzała na siebie, skręcając się najpierw w lewo, podnosząc stopę, jakby chciała zgiąć łydkę, a potem skręciła w prawo,

„Myślę, że wyglądam w porządku”.

Joe zaśmiał się,

„Wyglądasz świetnie i wiesz o tym… powiedz… czy to nie jest moja druga koszulka?”

Uśmiechnęła się

„Och, w końcu zrozumiałeś?”

Joe pamiętał, jak miała na sobie koszulkę piłkarską tego pierwszego wieczoru, kiedy go osaczyła i po prostu zmusiła do uprawiania z nią seksu. Widok jej w jego koszulce nagle uświadomił mu, że miała na sobie jego starą koszulkę, którą schował w torbie podróżnej. Pomyślał, że zgubiła się i nigdy więcej o tym nie myślał.

„Tak… ale jak?”

Ona szydziła,

„Kiedy już skończysz, zostawiasz swoje rzeczy porozrzucane po całym domu, więc zdobycie ich nie było trudne”.

Spojrzała na niego tęsknie

„Nie mogę uwierzyć, że już wtedy wydawało mi się, że lubię cię bardziej niż innych przyjaciół Andy’ego, ale teraz, gdy o tym myślę, przez większość czasu kładłem się spać w tej koszulce, bo pachniała tobą. Zawsze myślałem, że to dlatego, że było tak wygodnie.

Uśmiechnęła się i podeszła, by usiąść na nim okrakiem, pochyliła się do pocałunku, który trwał chwilę, a kiedy się odsunęła, przeczesała palcami jego włosy i ponownie go pocałowała, szepcząc cicho w jego usta:

„Będę bardzo za tobą tęsknić”.

Pocałował ją po raz trzeci,

„Wiem, będę za tobą tęsknić tak samo bardzo”.

Westchnęła i w końcu od niego odeszła, chwytając jego szczoteczkę do zębów. Zaczęła myć zęby, patrząc na niego w lustrze, posyłając mu lekki uśmiech, zanim skończyła. Wyszli z łazienki i zeszli na dół, gdzie w powietrzu unosił się zapach jajek, bekonu i smażonej cebuli, a Maryse prowadziła, najwyraźniej prowadzona bardziej za nos niż za cokolwiek innego. Zastali jego rodziców w kuchni, ojciec smażył tosty, a matka ze swoim zwykłym zapałem przyrządzała całą kiełbasę, bekon i jajecznicę. Po powitaniu Joe podszedł do lodówki, wyciągnął karton soku pomarańczowego i nalał mu dwie szklanki. Do posiłku podawano kawę i bardzo rzadko zdarzało się, żeby była wypijana wcześniej, Maryse o tym wiedziała i chętnie piła sok. Kiedy oboje usiedli, jego matka spojrzała na niego i powiedziała:

„Usłyszałem, jak włącza się pralka”.

Zanim Joe zdążył w ogóle spróbować znaleźć wymówkę, Maryse wtrąciła się:

„Wczoraj wylałam trochę soku na jego pościel i naprawdę nie chciałam wychodzić, dopóki nie wiedziałam, że jest czyste. Nie chcę zostawiać Joego w trudnej sytuacji, kiedy powinien spać.

Jego rodzice spojrzeli na siebie z czymś, co Joe mógł opisać jedynie jako zdumienie i oczywiście akceptację. To wyjaśnienie mocno dodało Maryse do ich łask, nie wspominając już o tym, że nocowała u nich i była ubrana, ilekroć ją widzieli. Joe wiedział, że zrobiło to jeszcze lepsze wrażenie na jego rodzicach. Widział, że czuli się dość… nieswojo z całą myślą, że się z nią spotyka, ale przerodziło się to w niezachwiane przekonanie, że historie o Maryse to tylko historie. Oczywiście, gdyby tylko wiedzieli… Umysł Joe'go wzdrygnął się na tę myśl, najprawdopodobniej go zabiją, a to było tylko najmniejsze z jego zmartwień.

Kilka chwil później podano śniadanie i zapadła cisza, gdy zaczęto podawać posiłek, rozmowy dotyczyły głównie college'u i szkoły i Joe widział, że przypomniało to Maryse o tym krótkim czasie, który spędzili razem. Kawa starczyła na dłużej niż jedzenie, Joe i Maryse zabrali się za jej naprawianie, gdy reszta naczyń została włożona do zmywarki, a jego rodzice odpłynęli w stronę salonu. Trzymając go za rękę z filiżanką kawy w drugiej, Maryse patrzyła na niego przez kilka chwil w milczeniu, a potem nagle uśmiechnęła się.

"Co?"

Pokręciła lekko głową,

„Kto by pomyślał, że znajdę najlepszego chłopaka na świecie tylko dlatego, że jestem napalona?”

Joe zachichotał i upił łyk kawy,

„Najprawdopodobniej nikt. Nadal jestem w szoku, zaprzeczając”.

Roześmiał się, słysząc ostrzegawcze spojrzenie, które mu posłała, ona zorientowała się, że żartuje, i uśmiechnęła się do niego,

„Muszę wracać do domu, wiem, że zostało trochę czasu, ale muszę jeszcze spakować kilka rzeczy”.

Józek skinął głową,

„Odprowadzę cię do domu, potrzebujemy świeżego powietrza”.

Uniosła palec,

"Mycie"

Szybko zeskoczyła z krzesła i pobiegła na górę, Joe był zdziwiony, że w ogóle chciała to zrobić, zdał sobie sprawę, że wcale nie pomyślał, że ona chce dokończyć pranie, po prostu dał pretekst, żeby uratować jego skórę. Wciąż myślał o tym, żeby za nią pójść, kiedy usłyszał, jak schodzi po schodach, podeszła, usiadła obok niego i uśmiechnęła się.

„No cóż, powinno to być zrobione za kilka minut, teraz możesz zabrać mnie do domu, jesteś dużym chłopcem, możesz sam pościelić łóżko”.

Zaśmiał się i opróżnił swój kubek,

„To, że jestem i że mogę to zrobić”.

Dopiła kawę i poszli do salonu, gdzie odrzuciła propozycje zabrania jej do domu i pożegnała się. Wrócili z mocno splecionymi rękami, gdy się z nim związała. Była dawną, wesołą osobą, wskazującą plamy światła, odbicia, cienie i ptaki. Joe był zadowolony, że taka jest, wydawało mu się logiczne, że ich ostatnia godzina razem będzie wypełniona dobrymi wspomnieniami, a nie smutnymi.

Kiedy wrócili do domu, Joe został zabrany w stronę jaskini, a Maryse została porwana przez swoją matkę. Andy opadł na fotel i przeciągnął się, uśmiechnął się do Joego i wskazał na stół, na którym stała karafka z wodą i dzbankiem kawy.

„Mama powiedziała, że ​​to powinno nam zająć wystarczająco dużo czasu, abyśmy nie wchodzili Maryse w drogę, kiedy ta skończy się pakować”.

Joe zaśmiał się i usiadł,

„Cóż, wygląda na to, że wszystko działa elegancko.”

Andy włączył pilotem telewizor, logo Halo czekało, spojrzał na Joego i poruszył brwiami, co rozśmieszyło Joego,

„W porządku, w porządku O'Hanigan, zróbmy zdjęcia”.

Zanim Maryse dotarła do gabinetu, woda i kawa się już skończyły, Joe leżał bokiem na fotelu, a Andy siedział płasko na podłodze i żuł chipsy, które wyniósł z kuchni. Stała i przyglądała się tej dwójce przez chwilę, po czym weszła i usiadła na sofie,

„Hej, Reese”

Pochyliła się do przodu, żeby spojrzeć na Joego, który pozornie był przybity do ekranu.

– A skąd wiedziałeś, że to byłem ja?

Uśmiechnął się i spojrzał na nią,

„Spokojnie, widziałem twoje odbicie, w tym domu są tylko dwie osoby z blond włosami, a ja już siedzę”.

Uśmiechnęła się i usiadła, obserwując go, jak się bawił. Musiała przyznać, że miała wątpliwości co do wyjazdu, nie żeby mu nie ufała, ufała mu całkowicie, rzecz w tym, że… nie ufała innym dziewczynom w szkole . Oczywiście nic nie powiedziała. Czy Joe naprawdę mógł zaufać chłopakom z college'u? Uśmiechnęła się lekko i odchyliła się z powrotem na sofę. Ta gra zwykle ją nudziła, ale z jakiegoś powodu poczuła się nią lekko zaintrygowana, co doprowadziło ją do zadawania pytań. Andy nie znosił, gdy mu przeszkadzano, ale pozostawił odpowiedź Joemu, tak jak Joe wydawał się nie mam nic przeciwko odpowiadaniu Maryse. Joe zdał sobie sprawę, kiedy spojrzał na zegar ścienny, a do wyjścia Maryse nie pozostało już prawie nic. Przerwał, a kiedy Andy odwrócił się i spojrzał na niego, uśmiechnął się i rzucił mu kontroler.

„Hej, kiedy mężczyzna musi pocałować swoją dziewczynę na pożegnanie, lepiej zacznij wcześniej”.

Andy westchnął i odłożył kontrolery,

– Przyniosę nam przekąski i zimne napoje, dam ci tyle czasu, ile potrzebujesz.

Maryse patrzyła, jak Andy wychodzi, i posłała Joemu szeroki uśmiech.

– Cóż, wygląda na to, że zerwanie rzeczywiście dobrze mu zrobiło.

Joe zachichotał i obrócił się na siedzeniu, ale w chwili, gdy jego nogi się obróciły, zauważył Maryse siedzącą na jego kolanach. Wypięła się dumnie,

„Och, spójrz na mnie, mamo, kupiłem sobie nowego, ładnego okonia”.

Roześmiał się i żartobliwie szturchnął ją w boki, przez co wiła się i chichotała. Objął ją ramionami i spojrzał na nią, a ona uśmiechnęła się do niego,

„Teraz lepiej się zachowuj, panie, a lepiej, żeby nie stała ci się krzywda”.

Uniósł brwi, starając się wyglądać na zaskoczonego.

"Zachowywać się? Jestem akcentem niewinności.

Zaśmiała się żartobliwie i pocałowała go, on odwzajemnił delikatny pocałunek, trzymając ją blisko siebie. Jej dłonie spoczęły na jego policzkach, powoli przesuwając się po bokach jego głowy i po włosach, podczas gdy jego dłonie powoli przesuwały się po jej plecach. Pocałunek trwał coś, co wydawało się wiecznością, kiedy w końcu się odsunęła, Joe mógł zobaczyć słaby błysk w jej oczach i wiedział, że już za nim tęskniła. Przytulił ją mocno, trzymając ją mocno, podczas gdy ona oparła głowę na jego ramieniu i wtuliła się w jego szyję. Jej ciepły oddech na jego szyi, jej ramiona owinięte wokół niego, siedzieli tak przez chwilę, gdy wdychał jej zapach, czując jej ciało przylegające do jego własnego. Poruszyła się lekko i ich usta ponownie się spotkały, ten miękki i delikatny pocałunek trwał do momentu, gdy Andy zszedł po schodach, skutecznie przerywając pocałunek.

„Mama mówi, że już czas wyruszyć w drogę”.

Z cichym westchnieniem Maryse zsunęła się z kolan Joego i wstała. Joe spojrzał na zegarek i był zupełnie zaskoczony, ile czasu minęło. Nigdy się tak nie czułem. Wstał, a Maryse połączyła się z nim i ujęła go za rękę, trzymając ją mocno, gdy szli po schodach. Oparła głowę o jego ramię. Przez jej ciało przeszło lekkie drżenie, gdy wyszli na zewnątrz i zauważyli Lincolna jej ojca stoi w pogotowiu. Joe lekko ścisnął jej dłoń, a ona spojrzała na niego i posłała mu lekki uśmiech. Andy podszedł bliżej i wyciągnął pióro, które miało pióra na jednym końcu i poruszającą się uśmiechniętą buźkę na sprężynce.

„Oto mały prezent dla ciebie, siostro”.

Maryse roześmiała się i wzięła pióro, szturchając uśmiechniętą buźkę, sprawiając, że się poruszała,

„Aaaw, dziękuję, braciszku, chodź tutaj”.

Objęła Andy'ego i dała mu wielkiego, niechlujnego całusa w policzek, Andy szarpał się i w końcu go puściła, on od razu zaczął wycierać policzek,

„Eeeuw Reese!”

Uśmiechnęła się do niego, a potem odwróciła się do Joego. Joe na swoją obronę podniósł pendrive'a,

„Przenoszę magię filmów na platformę mobilną”.

Uśmiechnęła się i wzięła od niego pendrive'a, obejmując go ramionami, gdy on ją do siebie przytulał. Uniosła głowę, by go pocałować, a on oczywiście z radością się zgodził. Delikatny pocałunek trwał chwilę, dopóki jej ojciec nie odchrząknął,

„Wynajmijcie sobie pokój.”

Maryse wyrwała się i posłała ojcu gniewne spojrzenie, ale on tylko uśmiechnął się do nich niewinnie. Spojrzała na Joe i pociągnęła nosem, po czym szybko go pocałowała, otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale nic nie wyszło, a potem jeszcze raz mocno go uściskała, zanim uciekła do samochodu. Andy pożegnał się z rodzicami, podobnie jak Joe, i odjechali, Maryse pomachała mu z żalem, a Joe widział łzy na jej policzkach. Miał wrażenie, że jego serce opuściło ją razem z nią… ale był całkiem pewien, że tak właśnie powinno się czuć, prawda? Przełknął, gdy patrzył, jak samochód skręca za zakrętem, a potem podskoczył, gdy Andy szturchnął go w bok.

– Chodź, mam coś, co odciągnie cię od innych spraw.

Joe zamrugał i poszedł za Andym. Z jakiegoś powodu nie był pewien, jak i co czuje, ale wcale mu się to nie podobało. Przynajmniej Andy wydawał się to rozumieć, ponieważ starał się jak mógł odwrócić uwagę Joego, jego żartów i ostatecznie jego delikatnej nagany, gdy grali w grę, a Joe stracił sporo punktów. Joe zachichotał i postanowił pomóc Andy'emu w grze i wbrew sobie stwierdził, że podoba mu się to coraz bardziej, gorąca czekolada, ciasteczka i chipsy jeszcze bardziej poprawiły nastrój i choć nie zniknęły z jego myśli, Joe poczuł się lepiej po chwili.

Po kilku godzinach zrobili sobie przerwę i Andy przygotował im więcej gorącej czekolady, Joe poszedł za nim do kuchni i rozmawiali o piłce nożnej i minionym sezonie. Andy podał Joemu kubek z parującym płynem, po czym wyjął kolejną paczkę imbirowych ciasteczek, Joe podniósł rękę,

„Och, och, mam już tego dość.”

Andy uśmiechnął się do niego,

„To jest dla mnie”.

Joe zachichotał i tylko potrząsnął głową, Andy sięgnął po swój kubek i pstryknął palcami, zanim go podniósł,

„Słyszałeś czyje plecy?”

Józek potrząsnął głową,

„Grace Levi…”

Joe zmarszczył brwi,

"Kto to?"

Andy prawie upuścił paczkę ciasteczek,

„Naprawdę jej nie pamiętasz? Ta ruda laska, która tak się na ciebie gapiła w siódmej klasie.

Joe nagle ją przypomniał. Wtedy było to bardzo denerwujące, prawie nie zwracał uwagi na dziewczyny, a ta bardzo go pociągała. Z tego, co pamiętał, była całkiem ładna, nawet jak na siódmoklasistę, miała rude włosy, chabrowe oczy, była wysoka i zaczynała się wypełniać we wszystkich właściwych miejscach. Jej rodzina przeprowadziła się w lipcu i nie miał od nikogo żadnej wiadomości, aż do teraz.

– A to ważne, dlaczego?

Andy wzruszył ramionami,

– Nie wiem, dopiero teraz sobie to przypomniałem.

Joe roześmiał się i potrząsnął głową, gdy oboje wrócili do jaskini, prawie zapomniawszy o smakołyku. Wróciło do niego dopiero później, gdy leżał w łóżku, patrzył na cienie na suficie i zastanawiał się, co robi Maryse i co sprowadziło Grace Levi z powrotem do miasta. Ostatnie kilka dni spędziłem pomiędzy treningami a spędzaniem czasu z Andym, od czasu do czasu Maryse wysyłała mu SMS-y, ale rozmowy nigdy nie trwały długo. Pierwszy dzień w szkole był jak zwykle w domu wariatów, nowi nauczyciele, nowe sale lekcyjne i nowe książki, na szczęście Joe i Andy brali udział w tych samych zajęciach, więc większość zajęć kończyli razem. Podczas przerwy Joe siedział w stołówce i czekał, aż Andy do niego dołączy, stół na razie był pusty, ale był pewien, że gdy tylko dojdą piłkarze, stół szybko się zapełni. Jakaś postać usiadła obok niego, a on odwrócił się, żeby zażartować z Andym, że zajęło mu to znacznie szybciej, niż myślał, zamiast tego zobaczył parę chabrowoniebieskich oczu, podkreślonych ciężkim tuszem do rzęs.

„Witam, Joe”

Joe zamrugał i odchylił się do tyłu, czarne włosy otaczały wątłą twarz, cienki nos kończył się nad pełnymi ustami pomalowanymi czarną szminką, kolczyki w kształcie węża przełamywały czerń blaskiem srebra, a na szyi miała kilka stringów, które zniknęły pod czarnym t- koszula. Wpatrywała się w niego uważnie, niemal jakby odważyła się lub próbowała zmusić go do powiedzenia czegoś, choć było oczywiste, kim ona jest.

„Cześć Grace”

Jej zęby błysnęły bielą pomiędzy ciemnymi wargami,

„Cieszę się, że mnie tu pamiętasz.”

Położyła obok jego talerza kwadrat papieru fotograficznego i wstała. W końcu zdał sobie sprawę, że miała na sobie koszulkę Roba Zombie, czarne dżinsy i buty za kolano na grubym obcasie. Buty miały srebrne czaszki na sprzączkach i srebrne noski, Grace pokręciła głową, a Joe po raz pierwszy zauważył, że jej włosy są znacznie dłuższe, niż początkowo myślał. Potem ruszyła w stronę grupy Gotów, on popatrzył za nią, marszcząc brwi, po czym podniósł gazetę i ją odwrócił.

To było bardzo wyraźne jego zdjęcie… zdjęcie jego i Maryse w jego pokoju, uprawiających seks. Zamrugał na zdjęcie i odwrócił je ponownie, nie było słów, ale był pewien, że słowa nie były potrzebne, osoba trzymająca takie zdjęcie mogła praktycznie zrobić, co chciała. Odwrócił się i spojrzał na Grace. Wpatrywała się w niego z intensywnością, która powinna go przestraszyć. Na jej twarzy pojawił się uśmiech, a ona lekko poruszyła palcami. Odwrócił się twarzą do stołu i wsunął zdjęcie do kieszeni… był popierdolony.

Podobne artykuły

Tak dobrze, jak to tylko możliwe III

Cel 5: Zrób mi smaczny sok ze spermy w jednej pełnej szklance. To było dość łatwe. Ale wszystko ma trudną część. Oto „pełna szklanka”. Rani miała jakąś pieprzoną pracę w szkole. Więc wyszła rano w zabójczo czerwonym sari. Żałuję tylko, że nie mam szkoły. Zanim wyszła, podała mi kieliszek do szampana, zbliżyła się do mnie i delikatnie obmacała mojego penisa. Rani :( szepcze mi do ucha seksownym głosem) niech pracuje. Ja: Czy mogę skorzystać z twojego „pokoju do malowania”???Wiesz. Użyj swojego telewizora. ?? Rany: OK. Ale czy nie możesz po prostu pomyśleć o mnie i zrobić to??? Mówiąc mi to, niegrzecznie...

804 Widoki

Likes 0

Dług i jego wysoka cena

- Jak się w to wpakowałem? Jerry myśli, gdy siedzi i wpatruje się w kopertę przed sobą. Jeszcze go nie otworzył, ale wie, od kogo jest. Po chwili podnosi go i jeszcze raz ogląda, obracając go w dłoniach. Wygląda tak jak wszystkie inne. Zwykły biały, zwykły znaczek, bez adresu zwrotnego. Otwiera je po około dwóch godzinach patrzenia, bojąc się tego, co jest w środku. To, co wyciąga, jest gorsze, niż sobie wyobrażał. Trzyma szczere zdjęcie swojej 18-letniej córki Kali. Nawet w tych okolicznościach nie może przestać myśleć o tym, jaka jest niezwykle piękna. Jej jasna skóra w kolorze mokki, lekko skośne...

1.6K Widoki

Likes 0

Moi synowie są we mnie zakochani 2

Jestem haniebną matką. Jakim jestem potworem? Pozwoliłem, aby mój 16-letni syn mnie zabrał Odbierając mu dziewictwo. Poczułam się chora i od tego dnia nie jestem człowiekiem Prawo do mówienia. Nazywać siebie matką! Mógłbym powiedzieć nie, Myśl o tym, że przegrał z tandetną dziwką. Ale spójrz, kto mówi, gapiłem się na zlew, byłem tutaj 20 minut. Zrobiło mi się smutno, smutno, skończyłam już zmywać naczynia na co mi teraz dobrze. Poczułam ramiona owijające się wokół mojego brzucha i delikatnie wygięte Usta całują moją głowę. Zadrżałam nieprzyjemnie i odepchnęłam go ramionami Ze mnie. „Rose, co się stało” – zapytał. Spojrzałem wstecz. „Pozwolę ci...

543 Widoki

Likes 1

Walentynki(0)

Paul, mój kochanek pracował w Walentynki 2005 i nie mógł się ze mną zobaczyć, więc umówił się ze mną na uroczystą kolację w następny czwartek, to był wieczór, który zapamiętam na zawsze. Zabrał mnie do ekskluzywnej wiejskiej restauracji, typu lokalu z doskonałą obsługą i serwującego dzika i dziczyznę. Zaprowadzono nas do odosobnionego stolika w zasłoniętej zasłoną wnęce, ale było to trochę rozczarowane, ponieważ stół był nakryty dla 4 osób, a kelner nie usunął dodatkowych dwóch nakryć, Paul usiadł naprzeciwko mnie i uśmiechnął się, no cóż, był to raczej uśmiech ” Cholera, on zamierza zrobić coś głupiego, na przykład się oświadczyć. Kilka...

683 Widoki

Likes 0

Nowa zabawka Upiora

Budynek z szarego kamienia stał przed Cassandrą dość interesująco, fasada udająca Tudorów była w pewnym stopniu poszarzała przez lata zanieczyszczeń. Czarna farba na drzwiach lekko odpryskała. Ironia przyszła na swoją kolej, umieszczając ją przy Acacia Avenue 23, obok mitycznej dziwki sławnej Żelaznej Dziewicy. Liczby były lekko nierówne i odchylały się od siebie u góry. Krwawe róże wspięły się na przód wśród bluszczu. Po lewej stronie drzwi znajdowała się duża mosiężna kołatka. Cassandra miała nadzieję, że jest odpowiednio ubrana, w krótką fioletową kurtkę, dżinsy trzy czwarte i kwiecistą bluzkę. Jej blond włosy sięgające do ramion lekko opadały na okulary w drucianych oprawkach...

520 Widoki

Likes 0

BRAK REZERWACJI

Brenda Olsen stała trochę niecierpliwie w kolejce, czekając na rejestrację i otrzymanie klucza do swojego pokoju. „Wreszcie” – mruknęła pod nosem – „moja kolej!” Jak mogę ci pomóc? – zapytała wesoło blondynka za ladą. Brenda chciała rzucić kobiecie cynk, ale przemyślała to i odpowiedziała: „Olsen, Brenda Olsen, mam rezerwację na trzy noce”. „Uhhhhhh, pozwól mi zobaczyć” – powiedziała blondynka, wpisując swoje imię na terminalu komputera rezerwacji. „Hmmmmm, nie znalazłem tego tutaj, sprawdzę jeszcze jedno miejsce......” Brenda nerwowo tupała nogą, podczas gdy sprzedawca szukał jej imienia. W końcu, kręcąc głową na boki, blondynka powiedziała powoli: „Przykro mi, proszę pani, ale nigdzie nie...

479 Widoki

Likes 0

Zabawa w wyzwanie z siostrą, część 3_(2)

Nadal nie mogłem uwierzyć w wydarzenia z ostatnich dwóch dni. Rodzice wyjechali na weekend, bo babcia zachorowała. Ku przerażeniu Kayleigha chcieli, abyśmy z moją suką siostrą Kayleigh spędzili weekend razem. W piątek Vlad i ja zmusiliśmy moją sukowatą, ale niewiarygodnie seksowną siostrę Kayleigh do gry w odwagę w piątek wieczorem. Ze strachu przed utratą 100 dolarów w meczu i zaciekłej rywalizacji Kayleigh zgodziła się zdjąć bluzkę i spodnie i paradować w bieliźnie. Nie miała pojęcia, jak wiele kłopotów może ją w to wpakować. Vlad zajął się resztą, zaczął potajemnie robić jej kompromitujące zdjęcia. Od tego momentu gra całkowicie wymknęła się spod...

1.4K Widoki

Likes 0

Mój pierwszy mężczyzna w USA

Mój pierwszy krok w USA to marzenie o spotkaniu z moją bratnią duszą ,,wysoka biała blondynka amerykanka ,, próbowałam dalej ale nie było szczęścia ,, nie doszłam do wszystkich prawd ,, pewnej nocy, kiedy sprawdzałem strony z pornografią ,, na moim ekranie pojawiła się reklama barów gejowskich ,, szczerze mówiąc, byłem bardzo ciekawy .. nie jestem hetero, ale starałem się jak najlepiej kontrolować swoje pożądanie, więc uprawiałem seks z mężczyznami wcześniej ale nie często , więc próbowałem odrzucić ten pomysł, kiedy zdecydowałem się rozpocząć tutaj nowe życie! dzień czy kilka dni ciekawość zmusiła mnie do ponownego zajrzenia do gejowskich barów iw...

775 Widoki

Likes 0

Nowe początki - część 3 rozdział 11

Dwie pary identycznych par migdałowo-ciemnych oczu spoglądały na siebie spokojnie znad owłosionej piersi Jake’a, gdy ten leżał delikatnie chrapiąc na środku łóżka. Leżały dwie ciemnowłose piękności, po jednej głowie na każdym z jego ramion, gdy odpoczywały. Chociaż Jake był wyczerpany ich seksualną zabawą, dwie wampirze dziewczyny nie były. „Przykro mi” – pomyślała Annalisa w umyśle Béli. „Nie chciałam, żeby się we mnie zakochał. Po prostu próbowałam być dobrym gospodarzem… i też byłam trochę ciekawa”. „Trudno być zazdrosnym” – pomyślał Béla. „Jest w tobie zauroczony, bo przypominasz mu mnie. To naprawdę moja wina. Ignorowałem go na rzecz prawie wszystkich innych na całym...

469 Widoki

Likes 0

Zemsta Danniego

Zemsta Dani Lekka mgła dodała wilgoci do powietrza. Chłód nocy owinął ją jak mokry ręcznik, wywołując dreszcz wzdłuż jej kręgosłupa. Miała szczęście, że tak dobrze znała okolicę, bo inaczej łatwo by się zgubiła. Spojrzała poprzez drzewa na dom, w którym mieszkał, uśmiechając się lekko do jedynej elektrycznej świecy palącej się w kuchennym oknie. Dani Summers pamiętała noce, gdy stała pod tym oknem, czekając, aż Joel Fuller wyjdzie ją odwiedzić. Wciąż czuła ciepło jego ramion owiniętych wokół niego, smak jego pocałunków, pełnię jego kutasa w jej cipce i ciepło jego spermy rozpryskującej się w niej, kiedy eksplodował. Pamiętała także uczucie pustki i...

459 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.